Trzy pytania do Mirosława Marcinkiewicza, radnego wojewódzkiego z PO

2013-02-11, Trzy pytania do...

- Nie ma pan już żadnych wątpliwości, że gorzowski szpital trzeba przekształcić w spółkę prawa handlowego?

- Wątpliwości nie mam. Mam tylko pytania związane z tym, kiedy należy to zrobić, żeby było to najbardziej racjonalne działanie. Mam jeszcze parę innych pytań, bardziej technicznych czy nawet merytorycznych, ale już nie natury zasadniczej.

- Nie przeraża pan, że szpitalna spółka wbrew różnym pierwotnym wskazaniom i zapowiedziom rozpocznie działalność z poważnym długiem?

- Tego należało się spodziewać i wynika poniekąd z ustawy. Chodzi o ten magiczny wskaźnik zadłużenia, który mówi, iż powyżej 0,5% musi być przyjęty przez samorząd, a co poniżej 0,5% pozostaje w spółce. To głównie z tym związane są moje pytania. Interesuje mnie w jakim konkretnie zakresie długi obciążą szpital, kto będzie prowadził rozmowy z wierzycielami itd. Pytań jest znacznie więcej.

- Nie czuje się pan, mimo wszystko, trochę oszukany i postawiony pod ścianą? Chociażby dlatego, że kiedy sejmik w ubiegłym roku podejmował uchwałę intencyjną nie było mowy o tym zadłużeniu.

- Uchwała na podstawie ogólnej informacji była jedynie wyrażeniem ogólnej woli, choć jest jednoznaczna. Dzisiaj jednak, żeby dać ostateczną zgodę na przekształcenie muszę wszystko dokładnie wiedzieć, do czego potrzebne są informacje, których do tej pory radnym nie przekazano i stąd moje wątpliwości co do terminu tego przekształcenia. Dlatego czuję się niekomfortowo, bo wiem, że jest taka potrzeba, ale chciałbym podejmować decyzję mając pełną wiedzę o przekształceniu i przewidywanych skutkach. Chcę głosować ze świadomością, że wszystko zostało perfekcyjnie przygotowane i będzie dobrze zrealizowane. Mam nadzieję, że przed sesją otrzymam jednak stosowne materiały i informacje w tej sprawie.

J. Del.