2013-05-09, Trzy pytania do...
- Reprezentacja północnej części regionu w sejmiku i zarządzie województwa jest wystarczająca do skutecznego dbania o jej interesy?
- Tak się składa, że jesteśmy w mniejszości, zarówno w sejmiku jak i w zarządzie województwa. I to się daje zauważyć przy podejmowaniu różnych decyzji i działań. Z tamtej strony jest konsolidacja w wielu sprawach, na których im zależy. Dotyczy to szczególnie budżetu, inwestycji, rozdziału środków unijnych. Korzystają z tego wręcz nieproporcjonalnie, nie oglądając się na resztę regionu. Południe wygrywa z nami i nie możemy nic na to poradzić. Północ jest więc wyraźnie niedowartościowana, jeżeli chodzi decyzje sejmiku i działania zarządu województwa.
- Jakie więc powinny być priorytety dla radnych sejmiku z północy?
- Przede wszystkim powinniśmy wspólnie, ponad podziałami politycznymi, występować w naszych sprawach. Tego nam brakuje. Dotyczy to głównie właśnie budżetu i inwestycji. Chodzi m.in. o remonty dróg, budowę mostów. Przecież budowa mostu w Kostrzynie ma ogromne znaczenie nie tylko dla tego miasta, dla znajdującej się tam specjalnej strefy ekonomicznej, skąd codziennie wyjeżdżają setki tirów z towarem na zachód i muszą nadkładać dziesiątki kilometrów. Ma również kapitalne znaczenie dla całej północnej części regionu z Gorzowem włącznie. Bo to tędy wiedzie najkrótsza droga do Niemiec, do Berlina, gdzie możemy i powinniśmy lokować swoje interesy gospodarcze. Tymczasem, jak słyszymy, ma być budowany most na Odrze w Milsku, gdzie owszem jest potrzebny, lecz jedynie dla ułatwienia życia, ale nie ma większego ekonomicznego uzasadnienia.
- W jaki sposób sejmik może i powinien wpływać na realizację strategii rozwoju regionu oraz przewidzianych tam inwestycji o kluczowym znaczeniu?
- Tu jest problem, bo sejmikowa większość z południa zabiega głównie o realizację zadań i celów ważnych przede wszystkim dla nich. Strategia i inwestycje z tej kluczowej listy będą więc realizowane na zasadzie pierwszeństwa dla tych, które oni głównie popierają, czyli na południu województwa. Niestety, sejmik i zarząd nie patrzą na województwo jako całość, ale podchodzą wybiórczo do poszczególnych potrzeb. Mamy więc niezdrową sytuację, niezdrową rywalizacje, w której północ przegrywa z południem na wszystkich możliwych płaszczyznach.
J. Del
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta