2013-05-21, Trzy pytania do...
- Co wynika z pańskiego patrzenia na gorzowski szpital, który powinien być już na finiszu procesu przekształcenia w spółkę prawa handlowego?
- Widzę, że zarządowi województwa brakuje oczekiwanej przeze mnie energii w tych działaniach. Po części wynika to z faktu przedłużających się negocjacji z wierzycielami. Niepokojący jest również wzrost zadłużenia o 8,5 miliona w stosunku do roku ubiegłego, co jednak nie przekreśla możliwości uzyskania pomocy ze strony skarbu państwa.
- W ciągu ostatnich miesięcy skokowo wzrosły zobowiązania wymagalne szpitala, ale także tzw. nadwykonania (piszemy o tym w Mija dzień – red.). Czym może to pan wytłumaczyć?
- W tej sprawie zwróciłem się do pani marszałek Elżbiety Polak z prośba o wyjaśnienia, bo też jestem tym zaniepokojony. Oczekuje więc przedstawienia struktury zadłużenia z objaśnieniem dlaczego jest taka a nie inna. Trzeba przy tym pamiętać o tych nadwykonaniach, które przekraczają kwotę 21 milionów. W rzeczywistość te zobowiązania są niższe, muszą być pomniejszone o szpitalne należności. Wiem, że w tej sprawie został zawarta ugoda z NFZ, który ponadto zadeklarował terminową zapłatę pieniędzy należnych szpitalowi.
- Wzrost zadłużenia, te zobowiązania wymagalne oraz duże nadwykonania mogą pogrążyć szpital finansowo do tego stopnia, że nie wystarczy już jego przekształcenie, ale być może konieczna będzie jego prywatyzacja, jak mówią politycy opozycji. Po prostu część zadłużenia może być zamieniona na udziały w spółce. Nie obawia się pan tego?
- Czarnowidztwo jest przywilejem opozycji, ale straszenie mieszkańców zapaścią w ochronie zdrowia przekracza już dozwolone granice. Także te, które mamy w polityce. Proszę o więcej umiaru i rozsądek w tej sprawie. O żadnej prywatyzacji nie może być mowy.
J. Del
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta