2013-05-24, Trzy pytania do...
- W gorzowskim handlu dominują hipermarkety i sieci handlowe. Otrzymuje pan dużo skarg na stosowane tam praktyki promocyjne i chwyty marketingowe?
- W tym zakresie raczej nie mamy skarg. Zdarzają się reklamacje towaru. Dotyczą one tego, ze nie wszystko co tam jest na półkach czy wisi na wieszaku i jest opisane odpowiada prawdzie. Trafiają więc do nas skargi na dokonane już z czynności kupna-sprzedaży. Dotyczą jakości, właściwej ceny, możliwości odstąpienia od zakupu itd.
- W sieciowych marketach i dyskontach zdarza się, że sprzedawane tam produkty w tzw. wielopakach lub większych opakowaniach są droższe niż kupowane pojedynczo. Jest to dozwolone działanie?
- Jest to dozwolone. Mamy wolny rynek, wolny handel i w związku z tym sprzedający może stosować takie praktyki, choć logika mówi nam, ze jeżeli cos jest w większym opakowaniu to powinno być proporcjonalnie tańsze w od tego w mniejszym. Często jednak nie jest. Nie jest także prawdą, że coś tam w wielopaku otrzymujemy gratis, bo jak dobrze policzymy, to my za to płacimy. Nie dajmy się więc nabierać, bo to sa psychologiczne zagrania – sprawdzajmy, porównujmy ceny i wyciągajmy wnioski.
- Uczciwa jest jednak promocja i polityka cenowa wprowadzająca w błąd klientów?
- Tak praktyka jest zabroniona. Jeżeli ktoś wprowadzą nas celowo w błąd, to powinniśmy każdy taki przypadek zgłosić do inspekcji handlowej, do biura rzecznika albo do UOKiK. Takie praktyki należy piętnować.
J. Del
Trzy pytania do prof. dr. hab. Dariusza Aleksandra Rymara, dyrektora Archiwum Państwowego oraz wydawcy Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego