2013-05-27, Trzy pytania do...
- Dzisiaj niemal każdy ma aparat i robi nim zdjęcia. Jakie błędy ludzie najczęściej popełniają robiąc swoje zdjęcia?
- Po prostu nie myślą przy tym. Nie traktują aparatu jako narzędzia, które ma oddać rzeczywistość, chociaż dzisiejsze aparaty od technicznej strony są idealne do robienia zdjęć. Nie ma więc problemów technicznych, ale ludzi się nie zastanawiają, tylko pstrykają jak leci. Robią setki zdjęć, wrzucają je do komputera i często nawet później nie oglądają. Gdyby robili ich mniej, ale szukali jakiegoś pomysłu, to wówczas poza uwiecznieniem jakiej twarzy czy miejsca, byłoby w nich coś więcej, coś trwalszego, ciekawszego, co sprawiałoby, że chętnie do nich wracaliby.
- To sztuka fotografowania spowszedniała czy jednak nadal zrobienie dobrego zdjęcia jest sztuką?
- To ciągle jest sztuką. Aparat cyfrowy, jak powiedziałem, to genialne narzędzie, ale w rękach myślącego człowieka. Jeszcze nie nauczyliśmy się do końca korzystać z możliwości tego narzędzia. To się zmienia, ale bardzo powoli. Sztuką ciągle jest zrobić dobre zdjęcie, które wyróżnia się na tle tej całej sieczki. Chodzi o to, żeby była w tym jakaś myśl, jakaś treść, coś ważnego, jakieś przesłanie.
- Czym się różni najnowsza wystawa zdjęć w Małej Galerii Stefana Piosika z jego podróży od innych wystaw tu organizowanych?
- Przede wszystkim obszarem, jaki obejmuje, pokazuje w całej swej różnorodności. To są dwie Ameryki, które bardzo się od siebie różnią. Do tego dochodzi duża przestrzeń czasowa, bo te zdjęcia były robione niemal przez 20 lat, a świat się przez ten czas zmieniał. To są zdjęcia jak najbardziej prawdziwe, a nie wymuskane fotki, kadrowane lub ustawiane ujęcia. Dzięki temu zyskują na oryginalności, świeżości i wartości.
J. Del.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta