2013-06-17, Trzy pytania do...
- Jak pan ocenia kondycję lubuskiej gospodarki na tle tego co dzieje się w kraju i na świecie?
- Druga faza światowego i europejskiego kryzysu nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę krajową, w tym lubuską. Jednakże na tle ogólnej sytuacji gospodarczej Polski, gdzie w pierwszym kwartale zanotowaliśmy wzrost na poziomie ledwie 0,5% PKB, to nasza lubuska gospodarka ma się trochę lepiej. A to dlatego, że jest u nas dużo małych firm, które elastycznie reagują na to, co się dzieje w gospodarce i na rynku. Potrafią szybciej dostosować się do potrzeb i możliwości. Ponadto mamy dużo bezpośrednich kontaktów z Niemcami, z sąsiednią Branderburgią, gdzie gospodarka powoli odbija się od dna. Co prawda widoczna jest jeszcze siła bezwładu, ale odczuwamy już symptomy wzrostu. Myślę, że do końca roku będzie jeszcze ciężko, ale w przyszłym roku powinno być znacznie lepiej.
- Czym właściwie jest Lubuski Sejmik Gospodarczy, którego właśnie został pan nowym marszałkiem?
- Najogólniej rzecz biorąc jest stowarzyszeniem zrzeszającym samorządy gospodarcze, rzemiosła, izby rolnicze, organizacje pracodawców oraz wiele innych, które w jakiejś części działają na styku gospodarki. Celem sejmiku gospodarczego jest zaś przedstawianie opinii, ocen, uwag i sugestii odnoszących się do funkcjonowania gospodarki organom samorządu terytorialnego, administracji państwowej oraz parlamentarzystom. Wskazujemy więc bariery i ograniczenia w rozwoju gospodarki, ale też pokazujemy kierunki pożądanych zmian w prawie, w tym podatkowym, które wymaga wręcz pilnego uproszczenia, gdyż gubią się w nim już nawet urzędnicy skarbowi, którzy często sprzecznie interpretują te same przepisy.
- Ktoś poważnie liczy się z wami, bierze pod uwagę wasze opinie i oczekiwania?
- Nasz głos jest zintegrowany, jest wspólnie wypracowanym stanowiskiem i powinien być całkiem poważnie traktowany. Owszem jesteśmy słuchani, ale nie zawsze wyciągane są z tego odpowiednie wnioski, podejmowane są właściwe działania. Na pewno nasze wystąpienia przynoszą jakieś efekty, choć jeszcze nie w takim stopniu, jak oczekujemy.
J. Del
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta