2013-11-05, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marka Wróblewskiego, prezesa Zakładu Utylizacji Odpadów
- Czym dla miasta może stać się park naukowo-przemysłowy, który właśnie powstaje z waszym udziałem?
- To olbrzymia szansa dla naszego miasta. To przedsięwzięcie może stać się lokomotywą jego rozwoju. Park naukowo-przemysłowy to badania i nowoczesne technologie, to innowacyjna gospodarka i wszystko co się z tym wiąże. To więc szansa na powstanie firm o innowacyjnym charakterze, które będą zasysać fachowców różnych branż, wywierać presję na kształcenie zawodowe, podnoszenie kwalifikacji, to wreszcie szansa na wyższe zarobki w mieście. Tym większa szansa, że ten park ma się specjalizować w szeroko rozumianym zakresie ochrony środowiska, zajmować gospodarką odpadami, ekologią, energią odnawialną, ekologicznym rolnictwem, czyli tym obszarami, które mocno wspiera Unia Europejska i są na to środki.
- Jaki ma w tym interes ZUO, które stało się największym udziałowcem spółki pod nazwą Gorzowski Ośrodek Technologiczny Park Naukowo-Przemysłowy?
- ZUO jest spółką miasta, która realizuje zadania związane z zagospodarowaniem odpadów i cele tego parku znakomicie wpisują się w to co robimy. Możemy więc na tym zyskać. Poza tym, jako spółka komunalna mamy służyć rozwojowi miasta, a poprzez udział w takim biznesie możemy zrobić to najlepiej. Oczywiście jest ono obciążone dużym ryzykiem, jak wszystkie w tej dziedzinie, ale i ewentualne korzyści mogą być duże.
- Tymczasem rzeczywistość skrzeczy, czyli mamy problemy z właściwa zbiórka i segregacją śmieci. Jak z waszego punktu widzenia wygląda ta segregacja śmieci w Gorzowie?
- Tragicznie. Trafiają do nas odpady w zdecydowanej większości zmieszane, które my dopiero segregujemy. Posegregowanych jest mało, a powinno być odwrotnie. Źle to wygląda i mamy z tym problem.
J. D.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta