2013-11-14, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Kaczanowskiego, wiceprzewodniczącego rady miasta
- Prezydent zapowiada, że nie będzie wzrostu podatków lokalnych w przyszłym roku, choć wzrosną nieznacznie opłaty za wodę i ścieki. Dla mieszkańców to raczej dobre wiadomości, a dla budżetu miasta?
- Myślę, że dla budżetu miasta także nie będą złe. Mam tylko nadzieję, że pan prezydent wraz z panią skarbnik, którzy przygotowują projekt budżetu na 2014 rok, dobrze wszystko policzyli i nie zabraknie pieniędzy na podstawowe potrzeby. Przypominam, że w ostatnich dwóch latach podatki od nieruchomości czy od gruntu wzrosły u nas w sposób dość istotny i dlatego być może czas na tym poprzestać, bo mieszkańcy do zamożnych raczej nie należą, a nadmierny fiskalizm mógłby nam wszystkim mocno zaszkodzić.
- To jaki będzie, jaki powinien być ten przyszłoroczny budżet?
- Powinien być w miarę zrównoważony. Musimy zadbać o niezbędne inwestycje czy remonty dróg i ulic, ale przede wszystkim musimy myśleć o tym, że w następnych latach potrzebne będą środki na wkład własny do inwestycji realizowanych w dużej mierze za fundusze unijne. A chodzi tu o inwestycje ważne dla przyszłości miasta, jak np. modernizację komunikacji tramwajowej, przebudowę ul. Kostrzyńskiej czy rewitalizacje starej substancji mieszkaniowej z wymiana całego systemu grzewczego. To będą jednak ogromne inwestycje, na które trzeba mieć sporo pieniędzy.
- W projekcie planu transportowego, który rada będzie musiała w grudniu uchwalić proponuje się m.in. likwidację linii tramwajowej na Piaski i budowę nowej trakcji na Piłsudskiego, by tramwaje jeździły przez zamieszkałe osiedla Górczyna a nie woziły powietrze na Walczaka. Przekonują pana te pomysły?
- Nie mam jeszcze do końca wyrobionego zdania. O ile tramwaj na Piłsudskiego jest nie tylko dla mnie rzeczą oczywistą, bo tam linia planowana była już w latach 80-tych i zostawiono w tym celu pas techniczny, o tyle pomysł likwidacji linii na Piaski budzi już wątpliwości. Trzeba wsłuchać się w argumenty i poważnie nad tym zastanowić. Tu nie wolno działać pochopnie, bo zlikwidować jest bardzo łatwo, ale odbudować później będzie bardzo trudno.
J.D.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta