2013-12-03, Trzy pytania do...
Trzy pytania do radnego Pawła Leszczyńskiego, doktora habilitowanego nauk prawnych
- Jest pan zdaje się dopiero trzecim doktorem, który zrobił habilitację pracując na PWSZ. Tak trudno młodym doktorom o habilitację?
- Szansą na przyspieszenie drogi kariery naukowej jest nowa procedura habilitacyjna. Przygotowanie habilitacji wymaga czasu, gdyż wiąże się z budowaniem dorobku w zakresie publikacji, aktywności naukowej, dydaktycznej oraz organizacyjnej. Wiele zależy od własnej aktywności doktorów. W przeciwieństwie do doktorów, doktorzy habilitowani są samodzielnymi pracownikami naukowymi, co m.in. nakłada na nich prawo i powinność kształcenia osób zainteresowanych doktoratem, są także np. recenzentami w postępowaniach o nadanie stopnia doktora.
- Pańska habilitacja miała miejsce na Uniwersytecie Śląskim. Dlaczego akurat tam i dlaczego prawo, skoro bliska jest panu także historia?
- Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego wskazałem w postępowaniu habilitacyjnym kierując się przekonaniem o mobilności, a więc przekonaniem, że skoro na wydziale prawa w Warszawie robiłem magisterium i doktorat, to dla wykazania otwartości ma moje środowisko naukowe mój wybór padł na Katowice. Dlaczego prawo? Gdyż jestem prawnikiem, a historia była, jest i będzie mi bliską, choćby ze względu na powiązania między historią a prawem, a ja zajmuję się m.in. historią doktryn politycznych i dziejami konstytucjonalizmu. Mam też satysfakcję, iż jestem pierwszym mieszkańcem Gorzowa ze stopniem doktora habilitowanego nauk prawnych.
- Czy ten naukowy awans, z którym zapewne związany będzie także awans zawodowy, oznaczać może, że da pan sobie spokój z polityką?
- Sprawy publiczne zawsze będą mi bliskie, pozostaną w kręgu moich zainteresowań, ale dzisiaj nie przesądzam swoje aktywności w tej mierze. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na razie jednak koncentruje się na swojej pracy naukowej i działalności dydaktycznej. Tym bardziej, że już jako samodzielny pracownik naukowy mam prawo złożyć wniosek o awans na stanowisko dydaktyczne profesora nadzwyczajnego PWSZ, co wiąże się także z określnymi obowiązkami i zadaniami. Zobaczymy więc jak to wszystko się ułoży.
J.D.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta