2013-12-11, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marka Wróblewskiego, prezesa Zakładu Utylizacji Odpadów
- Jak idzie tworzenie parku naukowo-przemysłowego?
- Zgodnie z planem. Spółka została powołana, z nadziejami i szansami na budowę mocnego podmiotu gospodarczego. Teraz pracujemy nad strategią rozwoju spółki. Prowadzimy również rozmowy mające na celu pozyskanie kolejnych udziałowców, którzy zwiększą nasze możliwości działania. Stawiamy przecież na innowacje i konsekwentnie musimy się w tym obszarze poruszać, by w ślad za tym poszła także edukacja techniczna na poziomie szkolnictwa średniego i wyższego. Następnym krokiem, który nastąpi w marcu przyszłego roku, będzie wniesienie przez na kilkunastomilionowego aportu, co sprawi, że ZUO stanie się podstawowym udziałowcem tego przedsięwzięcia. Niezależnie od tego zaczniemy poszukiwania mocnego inwestora kapitałowego, który umożliwi nam szybki rozwój i stworzy podstawy do aplikowania o środki unijne.
- Tymczasem selektywna zbiórka śmieci w Gorzowie nadal chyba nie wygląda tak dobrze jak powinna?
- Wciąż wygląd tragicznie. Jestem tym załamany, bo wyraźnie odstaje od standardów obowiązujących w Polsce i na świecie. Dlatego postanowiliśmy aktywnie włączyć się do porządkowania tej gospodarki śmieciowej, choć nie mamy do tego formalnie żadnego tytułu. Będziemy jednak wymuszać, by selektywna zbiórka była prowadzona jak należy i mam nadzieje, że mieszkańcy nam w tym pomogą. Dlaczego z powiatu strzelecko-drezdeneckiego dostajemy ładnie posegregowane śmieci? Bo tam są kolorowe pojemniki i była edukacja. U nas tego brakuje. Firma TEW podstawiła wszędzie całą masę takich samych pojemników, które często są nie odróżnienia i tym samym zniechęca do segregowania. Dodatkowo jeszcze widzimy, że wszystkie odpady odbierane są i przewożone często tymi samymi samochodami, co całkowicie wypacza ideę segregacji. Równie źle wygląda ta cała ich logistyka, bo te samochody krążą tak trochę bez sensu i nie wszędzie we właściwym czasie docierają. Taki obraz nie służy ani edukacji, ani uporządkowaniu tego co się ze śmieciami w Gorzowie dzieje. Ponadto ten bałagan generuje dodatkowe koszty, do których mogą przecież dojść jeszcze kary umowne.
- Trudno zimą grać w golfa, ale zdaje się macie inny pomysł na zimowe wykorzystanie Pola Golfowego Zawarcie?
- To zależy od aury. Na razie można jeszcze tam grać, czy ćwiczyć uderzenia, o ile nie pada i nie wieje za mocno. Jak przyjdzie zima i spadnie śnieg, to zrobimy tam trasę narciarska, wyznaczymy tory do biegania. Przygotujemy około 3,5 kilometra urozmaiconej trasy biegowej, z której wielu gorzowian zapewne chętnie skorzysta, bo z tego co wiem całkiem spora grupa mieszkańców naszego miasta uprawia narciarstwo biegowe. Za stosunkowo niewielką opłatą będzie więc można pobiegać w bardzo dobrych warunkach. Żeby tylko zima dopisała.
J.D.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta