2013-12-27, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Mirosława Marcinkiewicza, radnego sejmiku z PO
- Mimo sejmowej ustawy zwalniającej woj. mazowieckie z wpłaty tzw. janosikowego na rzecz uboższych regionów, co miało oznaczać mniej o 15 milionów dla woj. lubuskiego, sejmik przyjął budżet w projektowanym pierwotnie kształcie, czyli z dochodami na poziomie 453 milionów i trochę mniejszymi wydatkami. Jak to się stało?
- Stało się tak dlatego, że senat ma jednak zmienić kształt tej ustawy. Woj. mazowiecki według propozycji senatorów ma otrzymać pożyczkę z budżetu państwa na swoje potrzeby a janosikowe będzie musiał zapłacić. W ten sposób lubuskie nie straci tych 15 milionów. Nie czekając więc na ostateczne decyzje parlamentu zdecydowaliśmy się przyjąć budżet w pierwotnie zaproponowanej wielkości, bo województwo po 1 stycznia 2014 roku musi przecież normalnie funkcjonować, a budżet można zmienić w każdej chwili Jest zresztą od lat praktykowane, że w trakcie roku zmienia się uchwałę budżetową. Mam tylko nadzieję, że będziemy budżet powiększać a nie zmniejszać.
- Jak gorzowian czuje się pan usatysfakcjonowany wydatkami na rzecz naszego miasta i północy regionu?
- To są zawsze trudne oceny, bo chciałoby się więcej, ale jest ile jest. Z tego co jednak wiem, wnioski kierowane z naszego miasta i północy regionu zostały w wielu wypadkach uwzględnione w tym budżecie. Udało się nawet rzutem na taśmę dopisać remont mostu w Skwierzynie. Co prawda będzie to inwestycja realizowana w cyklu dwuletnim, ale rozpocznie się w przyszłym roku.
- Mimo wszystko nie ma pan wrażenia, że gros inwestycji w 2014 roku zaplanowano jednak na południu regionu?
- Jak spojrzymy na całość wydatków inwestycyjnych to nie wygląda to wcale tak źle. Bowiem trzeba tu również widzieć spore kwoty na prace melioracyjne, które prowadzone będą w dużej mierze właśnie w północnej części województwa. A są one równie ważne, jak drogowe i inne. Nigdy nie będzie tez tak, że nakłady inwestycyjne za każdym razem będą rozkładać się symetrycznie. Nie jest więc tak źle, jak mogłoby się wydawać.
J.D.
Trzy pytania do Roberta Surowca, przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa