2013-12-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Romana Bukartyka, byłego wieloletniego radnego miasta Gorzowa
- Co pan uważa za największy sukces miasta w mijającym roku?
- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie widzę, nie przypominam sobie jakichkolwiek spektakularnych sukcesów czy osiągnięć, jakie zdarzały się chociażby w poprzednich latach. Po prostu nie dostrzegam niczego, co można byłoby potraktować w kategoriach sukcesu. I to w żadnej dziedzinie, niestety.
- Jak była największa porażka?
- Porażek było wiele. Do największych zaliczyłbym to, co się działo w kulturze. I nie chodzi mi tu o wydarzenia kulturalne, ale o te zmiany organizacyjne, które uważam za nietrafione i szkodliwe. Te próby reformowania, te zmiany są ewidentną porażką miasta. Za nieporozumienie uważam likwidację placówek kultury, w tym Domu Kultury Małyszyn. To była potrzebna placówka, ludzie tam przychodzili, przyjeżdżali z całego miasta, coś dobrego się tam działo, a mimo to został zlikwidowany.
- Czego najbardziej pan oczekuje w 2014 roku?
- Najbardziej to chcę tego, by Stal Gorzów dostała się do play off i zdobyła medal mistrzostw Polski. A tak w ogóle to sobie innym życzę dużo zdrowia i pomyślności w rozwoju miasta. Do tego trzeba jednak mądrych decyzji w jesiennych wyborach samorządowych, aby wybrani radni i prezydent zaczęli z sobą wreszcie współpracować. Bez tej współpracy trudno będzie oczekiwać rozkwitu miasta. Osobiście zaś bardzo cieszyłbym się, gdyby lewica zdobyła w tych wyborach taką liczbę mandatów, która pozwoli jej wpływać na losy Gorzowa.
J.D.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta