2014-01-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Tomasz Kucharskiego, dyrektora Wydziału Sportu i Kultury Fizycznej Urzędu Miasta, byłego mistrza olimpijskiego w wioślarstwie.
- Na gali Mistrzów Sportu „Przeglądu Sportowego” otrzymał pan tytuł superchampiona polskiego sportu za całokształt medalowej twórczości. Razem z Szymonem Kołeckim i Waldemarem Marszałkiem. To musiało być niezwykle miłe, że kilka lat po zakończeniu kariery sportowej otrzymuje się jeszcze jedno sportowe wyróżnienia?
- To rzeczywiście było dla mnie bardzo miłe wyróżnienie, ale też trochę zrobiło mi się smutno… Smutno, bo jako sportowiec już chyba ostatni raz mogłem cos takiego otrzymać. Czynne uprawianie sportu na olimpijskim poziomie jest już poza mną. Teraz pozostaje mi tylko zorganizowanie jakiejś dużej imprezy sportowej, przy której będę mógł zaistnieć. Może uda się to zrobić właśnie w Gorzowie.
- Łatwiej było trenować, walczyć o medale machając wiosłem do utraty tchu i przytomności, czy może jednak łatwiej jest być urzędnikiem odpowiedzialnym za sport w mieście?
- To jednak nieporównywalne rzeczy. Nic nie przychodzi łatwo, jak chce się coś osiągnąć. Jedno i drugie bardzo angażuje, wymaga wysiłku, starań i nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Można jednak i trzeba mieć z tego satysfakcję.
- Trudno jednak chyba mówić o rozwoju sportu w Gorzowie, kiedy budżet na sport jest z roku na rok coraz mniejszy i nie ma szans na zmianę tego stanu rzeczy? W tegorocznym budżecie zapisano przecież niewiele ponad milion na wybrane dyscypliny i zespoły dorosłych oraz trochę ponad 2 miliony na sport dzieci i młodzieży.
- Tegoroczny budżet na sport jest taki sam, jak w poprzednim roku, choć doszło trochę więcej klubów do podziału tych pieniędzy i to daje wrażenie, że pieniędzy jest mniej. Nie mamy jednak na to wpływu. Tym bardziej, że tylko w ubiegłym roku zarejestrowano 8 nowych stowarzyszeń sportowych w mieście, które także oczekują finansowego wsparcia z budżetu i ubiegają się o nie biorąc udział w konkursach. Rozumiem, że potrzeby klubów są dużo, dużo większe niż możliwości miasta i to stanowi problem.
J.D.
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów