2014-01-27, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jerzego Synowca, radnego i adwokata
- Za jakim rozwiązaniem opowiada się w sprawie cen biletów za przejazdy środkami komunikacji miejskiej?
- Jestem za każdym rozwiązaniem, które nie jest związane z podnoszeniem cen biletów, a oznaczać będzie poszukiwanie innych rozwiązań racjonalizujących koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej. Jestem przeciwnikiem nieustannego podnoszenia cen biletów. Oczywiście może to oznaczać potrzebę podniesienia dotacji, ale niekoniecznie, bo może potrzebna jest restrukturyzacja i szukanie oszczędności w samym MZK. Być może potrzebne jest skrócenie lub zlikwidowanie niepotrzebnych tras, wprowadzenie innych ograniczeń.
- W kwestii tegorocznego budżetu obywatelskiego wszystko jest już przesądzone?
- Uważam, że nic nie jest przesądzone. Bowiem budżet obywatelski został w tym roku wykorzystany niezgodnie z założeniami. Chodzi mi głównie o to, że jacyś obywatele postanowili sobie załatwić jakby bardziej prywatne interesy niż publiczne związane z funkcjonowaniem miasta. I to mi się zwyczajnie nie podoba. Mam tu na myśli w szczególności ul. Baczewskiego i zamierzam przeciwko temu protestować. Ulice w Gorzowie powinny być oczywiście remontowane i Baczewskiego na to zasługuje, ale nie w ten sposób. Jeśli już, to powinna być zrobiona z normalnego budżetu a nie obywatelskiego. Ulica, która ma bodajże 20 domów załatwiła sobie prawie 2 tysiące podpisów, w tym chyba z tysiąc małoletnich dzieci i wyprzedziła inwestycje, którym bardziej należy się realizacja, jak chociażby remont schodów do szkoły. Tak być nie może i ja się na to nie zgadzam, nie takie też były nasze intencje.
W tej sytuacji rada miasta powinna coś z tym zrobić. Tym bardziej, że w regulaminie nie ma żadnej mowy, iż premiujemy dwa pierwsze miejsca w okręgu. Oczywiście należy uhonorować zwycięzców w poszczególnych okręgach, ale nad resztą trzeba się zastanowić, a najlepiej dobrać te inwestycje, które najbardziej spełniają społeczne oczekiwania.
- Od stycznia przesyłki sądowe zamiast Poczty Polskiej dostarcza prywatna firma, co wywołuje sporo kontrowersji. Pan jako adwokat przesyłki sądowe odbiera w kiosku Ruchu czy może lombardzie?
- Jako adwokat odbieram przesyłki za pośrednictwem sekretarek, którym jest absolutnie obojętne czy je otrzymują w kiosku, lombardzie czy na stacji benzynowej. Dla mnie te zmiany nie stanowią żadnego problemu.
J.D.
Trzy pytania do prof. dr. hab. Dariusza Aleksandra Rymara, dyrektora Archiwum Państwowego oraz wydawcy Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego