2014-02-10, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, członka Rady Lubuskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia
- Rada zgłosiła swoje uwagi do projektu Lubuskiej Strategii Ochrony Zdrowia na lata 2014-2020, z których m.in. wynika, że priorytetem w tym województwie powinna być budowa radiologii w Gorzowie a nie powstanie szpitala pediatrycznego w Zielonej Górze. Z czego wynika takie stanowisko?
- Zachorowalność na nowotwory to dramatyczny problem. Jego skala jest dobrze znana instytucjom odpowiedzialnym za zdrowie w naszym województwie, w tym zarządowi województwa. Ponieważ marszałek odpowiada za zdrowie w województwie, więc stanowisko rady jest kierowane przede wszystkim tam. Zwracamy uwagę na dwa istotne problemy – rosnącą zachorowalność na raka i bardzo wysoki poziom migracji pacjentów zagrożonych chorobą nowotworową poza nasze województwo. Ta migracja oznacza, że z budżetu lubuskiego NFZ, o który jak rada mamy się troszczyć, wypływa poza województwo ponad 43 mln złotych rocznie. Ten problem jest znacznie poważniejszy niż centralizowanie pediatrii.
Kolejna rzecz to obawa o zachwianie struktury leczenia pediatrycznego. Scentralizowany system wyssie lekarzy i pieniądze z mniejszych ośrodków i przeniesie w jedno miejsce. To grozi upadkiem pediatrii w powiatach żarskim, żagańskim czy wschowskim. I tylko pogorszy sytuację, bo rodzice stamtąd będą musieli szukać pomocy dla dzieci nie na miejscu, a w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów centrum. To im nie pomoże. Zwiększy tylko kolejki i dostęp do pediatry. I problem ten bardziej będzie dotyczył południa województwa niż północy. Bo z Gorzowa i Strzelec i tak nikt nie będzie jeździł z dzieckiem do Zielonej Góry. Jeśli już to pojadą do Szczecina lub Poznania. A w konsekwencji, ten nieprzemyślany pomysł spowoduje, że zwiększymy migrację usług pediatrycznych. I znowu nasze pieniądze popłyną poza województwo.
No i jest jeszcze skala tej inwestycji. Jeśli budowa ma kosztować 80 mln złotych, to warto wiedzieć, że jest to około połowa pieniędzy z budżetu województwa na tego typu zadanie. Więc dotknie nas w budżecie poważny deficyt pieniędzy na inwestycje w zdrowie w całym województwie. Władze województwa powinny brać to pod uwagę, a widzimy, że problemy te są bagatelizowane.
- Upominacie się także o termomodernizację gorzowskiego szpitala z usunięciem szkodliwego azbestu włącznie. Co radzie NFZ do tego?
- Warto o tym mówić, bo azbest i zdrowie to dwie skrajności. To powszechnie wiadomo. Przypominamy też w ten sposób o unijnych wymogach usuwania azbestu. Czas szybko płynie, terminy uciekają, a potem będą poważne kary. I pokazujemy też racjonalne finansowo rozwiązanie. Termomodernizacja szpitala i tak nastąpi, bo będą na to pieniądze. Więc mówimy – przygotujmy się i przy okazji usuńmy azbest. Pozbędziemy się problemu i wyjdzie taniej.
- Jakie mogą być skutki takiego stanowiska i uchwały rady, ktoś się tym przejmie? Tym bardziej, że z wcześniejszych wypowiedzi dyrektora oddziału NFZ można wnioskować, iż nie podziela on raczej waszych poglądów i ocen.
- Mam nadzieję, że argumenty dotrą do decydentów, bo są racjonalne. Tym bardziej, że w podobnym tonie wypowiadają się specjaliści od zdrowia i samorządowcy. Liczymy na refleksję jak w powiedzeniu: „Jeśli trzecia osoba mówi ci, że jesteś pijany, to idź do domu!”
Nasze stanowisko i uchwała, to też troska o publiczne pieniądze. Zarówno te wydawane przez NFZ, jak i te będące własnością mieszkańców województwa, a zgromadzone w budżecie, którym dysponuje marszałek. Wydawanie tych pieniędzy to nie tylko przyjemność, ale też odpowiedzialność. My o tym przypominamy.
J.D.
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów