2014-03-07, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Grażyny Wojciechowskiej, radnej miasta Gorzowa
- Dzień Kobiet potrzebny jest jeszcze kobietom?
- Ależ oczywiście i to z wielu powodów! To powinno być oczywiste dla wszystkich. Także po to, by poczuły się potrzebne, ważne, a nawet niezastąpione. Żeby mogły złapać chwile oddechu, nacieszyć się życiem i czasem powspominać. W tym święcie jest coś pięknego, ale również inspirującego, by upomnieć się o prawa i należne honory.
- Dlatego kolejny raz organizuje pani poważną konferencję lubuskich kobiet?
- Organizuje ją nie tylko dla kobiet, ale i dla mężczyzn. Moją pasja jest nauczać, pouczać i namawiać do dobrego działania. Kobiety wiedza o tym najlepiej. Dlatego każda konferencja ma swoje przesłanie, wiodący temat. Było m.in. o roli kobiet w polityce i biznesie, w życiu codziennym publicznym i rodzinnym, ale też o zdrowiu i urodzie. W tym roku rozmawiamy o roli kobiet w dialogu pokoleń, który jest bardzo ważny, a bardzo często go nie ma. I kobiety mają tu misję do spełnienia, jak zawsze.
- W polityce da się być kobietą?
- Szalenie trudno. W polityce jest miejsce przede wszystkim dla kobiet silnych, które w stanie z pełnym zaangażowaniem i determinacją walczyć o swoje poglądy i przekonania. Tylko mocne kobiety mogą się w polityce w pełni realizować, a nie tylko nią bawić, w zgodzie ze swoim sumieniem i oczekiwaniami wyborców. Nie tracąc przy tym na swojej kobiecości.
J.D.
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów