2014-03-17, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jacka Ziemeckiego, wiceprezesa Stilonu Gorzów
- Ostatnio na piłkarskich stadionach polskiej ekstraklasy znowu zrobiło się głośno o chuliganach. Jesienią w Gorzowie również mieliśmy podczas jednego z meczów nieprzyjemny incydent. Dlaczego część ludzi mieniących się kibicami działa na szkodę sportu?
- Trudno jest mi szczegółowo wypowiadać się na ten temat, zwłaszcza że jest to problem dotykający nasze środowisko od wielu lat. Na pewno przyczyn jest kilka, do niektórych zdarzeń dochodzi w wyniku błędów organizacyjnych. Jak choćby ostatnio w Warszawie, gdzie zamknięto bramę i w efekcie policja nie mogła natychmiast interweniować. W Gorzowie staramy się prowadzić taką politykę wobec kibiców, żeby uniknąć nieprzyjemnych zdarzeń. Co do wspomnianego jesiennego incydentu z odpaleniem świec dymnych i rac podczas spotkania z Promieniem Żary, to już sprawę wyjaśniliśmy i mam nadzieję, że do podobnych zdarzeń nie będzie dochodziło. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że każdego weekendu w Polsce odbywają się setki meczów w różnych klasach rozgrywek, a do awantur dochodzi sporadycznie i są one udziałem niewielkiej grupy chuliganów. Może jednego promila. Niestety, ma to jednak istotny wpływ na wizerunek całej dyscypliny.
- Czy obowiązkowe wprowadzenie we wszystkich klasach rozgrywek systemu identyfikacji kibiców rozwiąże problem z chuligaństwem?
- Oczywiście, że nie. Inwigilowanie widzów do niczego dobrego nie doprowadzi. Mało tego, wielu miłośników futbolu możemy bezpowrotnie stracić. Mam wrażenie, iż decyzję w tej sprawie podejmowały osoby, które nigdy nie pracowały w żadnym klubie i nie wiedzą o czym rozmawiamy. Od lat system ten funkcjonuje w ekstraklasie i tam mamy najwięcej rozrób. Wprowadzając system dochodzimy do niezwykłej sytuacji, że kluby występujące w klasie A czy B nie będą mogły organizować imprez masowych bez wprowadzenia identyfikacji widzów. A zamontowanie systemu to kwota od 50 do nawet 500 tysięcy złotych.
- Zamykanie stadionów czy pojedynczych trybun również nic nie daje. To jakimi metodami można wygrać ze stadionową chuliganerią?
- Zamknięcie stadionu to nie tylko duże straty finansowe dla klubów, to również karanie prawdziwych sympatyków piłki. Proszę mi wierzyć, ale piłkarscy kibice w Polsce bardzo zmienili się na korzyść. Jest jeden prosty sposób wygonienia chuliganów ze stadionów. Nieuchronność kary! Po każdej niemal zadymie słyszymy, ilu to policja wyłapała pseudokibiców. A potem słyszymy, że prawie wszyscy zostają zwolnieni do domów. O karach to już w ogóle się nie mówi. Szkoda, bo mamy odpowiednie zapisy prawne, mamy sądy, co więc stoi na przeszkodzie, żeby skazywać tych, którzy zakłócają porządek na stadionach czy wokół nich.
RB
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów