2014-03-27, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Grzegorza Witkowskiego, inicjatora petycji do władz miasta w obronie alejki na ul. Marcinkowskiego
- Dlaczego alejka warta jest obrony, co potwierdziło swoimi podpisami 2470 osób pod pańską petycją w tej sprawie?
- Po pierwsze dlatego, że to miejsce ma już ponad stuletnią tradycję. Po drugie stało się bardzo ważnym elementem kulturowym osiedla Staszica. Po trzecie ma swój urok i klimat, gdyż jest tam zielono, zacisznie i w całej tej przestrzeni stało się wyjątkowe, bo przyjazne mieszkańcom. Trochę jest zaniedbane i tutaj się zgadzamy, że wymaga uporządkowania, jakiegoś remontu, ale bez wycinania drzew i likwidowania funkcji, jaką spełnia wobec mieszkańców.
- Czego więc pan oczekuje?
- Chcemy, aby oficjalnie zostało powiedziane, że nie będzie tej wycinki drzew. Po drugie chcemy, żeby miasto ogłosiło konkurs na pomysł adaptacji tego terenu, z uwzględnieniem tego, co tam już jest. Przy czym oczekujemy, że pomysły zostaną skonsultowane ze społecznością osiedla Staszica i Gorzowa. Zależy nam na utrzymaniu tej zieleni, tego historycznego bruku, na postawieniu tam np. szachowo -karcianych stolików i ławeczek. Głównie chodzi nam o utrzymanie klimatu miłego zakątka, w którym można przyjemnie spędzić czas.
- Przy okazji tej petycji zgromadziło się wokół pana grono osób zaangażowanych w obronę wspólnej sprawy. Będzie coś więcej z tego?
- Chcielibyśmy, żeby było coś więcej. Na razie jesteśmy grupa nieformalną, którą nazwaliśmy Inicjatywa Obywatelska Ludzie Dla Miasta. Zamierzamy działać dalej, by wpływać na to, co się w mieście dzieje. Tym bardziej, że mamy w tym roku wybory samorządowe. Chcemy więc rozmawiać z mieszkańcami, zachęcać ich do większej aktywności, by w mieście lepiej się żyło. Nie zamierzamy jednak wiązać się z żadną partią polityczną, do wszystkich będziemy trzymać równy dystans. Sam jestem apolityczny i absolutnie nie zamierzam przystępować do jakiejkolwiek partii.
J.D.
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów