2014-04-06, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Władysława Komarnickiego, przewodniczącego rady nadzorczej firmy Interbud - West
- Co pan sądzi o gorzowskim rynku pracy, firmach, pracodawcach i pracownikach? Pytam pana, bo zwykle na ten temat wypowiadają się ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia z jakąkolwiek firmą.
- To zawsze tak jest. Nie jesteśmy wielką aglomeracją. Mówię ze swojego punktu widzenia, firmy budowlanej. W innych branżach jest gorzej. Uważam, że wszystkim, którzy przetrwali ten trudno okres, kilku a może kilkunastu lat, należy się jakiś szacunek. Za mało się o biznesie mówi. Za mało mówią ci, którym się wydaje, że mają jakąś władzę.
- Uważa pan, że za mało się mówi o biznesie?
-O biznesie trzeba mówić jak najwięcej. Szczególnie tym rodzinnym, o małych i średnich firmach, bo to jest sól tej ziemi. Miliony ludzi, którzy są związani z tym biznesem, to jest ta noga, która trzyma Rzeczpospolitą. W każdym razie ja tak to widzę.
- Gdzie jest w tym wszystkim Gorzów?
- W Gorzowie jest nam ciężej niż w dużych aglomeracjach. W dużych przychodzi duży biznes. W Gorzowie trzeba po prostu walczyć i wyrywać to co pozwoli funkcjonować firmie. Wracając do pierwszego pytania, interes gorzowskich pracodawców i pracowników jest niemal identyczny.
rar
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów