2014-04-26, Trzy pytania do...
Trzy pytania do lekarza weterynarii Andrzeja Lisowskiego
- Wystarczy obserwować gorzowskie parki i ulice, aby zauważyć zmieniające się mody na zwierzęta. Jakie panują obecnie?
- Generalnie jest moda na zwierzęta mniejsze. Jest na pewno czysto merkantylny powód. Zwierzęta takie łatwiej utrzymać w domu, taniej kosztuje ich wyżywienie, ale są też pewne aspekty negatywne. Nasz wiedza o utrzymaniu danego gatunku i jego wymaganiach jest znikoma. Druga moda to koty. Jeszcze niedawno kot był ewenementem w naszej poczekalni. Teraz szacujemy, że około 40 proc. naszych pacjentów to koty. Pojawiają się takie rasy, które niedawno mogłem oglądać tylko w albumach jako zupełną rzadkość. Teraz pojawiają się u nas. Okazuje się, że cena takiego kota bywa dziesięciokrotnie wyższa niż rodowodowego szczeniaka.
- Jakie psy są teraz na topie?
- Modę na psie rasy widać dokładnie na naszych wystawach. Pracuję 30 lat, a w Związku Kynologicznym jestem już ćwierć wieku, obserwuję więc z bliska jak struktura ras się zmienia. Były jamniki, cocker spaniele, rotwailery, amstafy później przyszła moda na rasy duże. Teraz królują rasy małe, czyli popularne yorki, higland teriery itp. Wynika z tego, że ciągle chcemy mieć żywe stworzenia w domu. Ja często złośliwie lecz na podstawie zdobywanej przez dziesięciolecia wiedzy tłumaczę, że zarówno małe egzotyczne zwierzątko, kot czy pies wymaga czasu. Trudno sobie wyobrazić, że zwierzątko wyłączamy na 8 lub 10 godzin, wychodzimy do pracy lub szkoły, po czym wracamy i włączamy.
- Jaki to wpływa na psa lub kota?
- Pojawiają się nowe patologie zwierząt związane ze stresem izolacyjnym i nerwicami. Taki pies lub kot zamknięty w domu pozostaje zwierzęciem stadnym, dla którego my stanowimy stado, sforę czy jak to nazwać. Potrzebne jest im to do życia. Coraz częściej zajmujemy się behawioryzmem zwierząt starając się wyleczyć zaburzenia zachowania. Wynika to z cywilizacji, ale również z przedmiotowego ich traktowania. Zaczynamy traktować zwierzę jako nowy gadżet lub komputer. Kupujemy, bo dziecko chciało i dostało prezent. Tłumaczę często, że zwierzę żyje kilka do kilkunastu lat i jego zakup musi być dobrze przemyślany.
rar
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów