2014-05-28, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Aliny Nowak, wiceprezydent Gorzowa
- Jak ważna dla intelektualnego rozwoju Gorzowa jest oferta Uniwersytetu Szczecińskiego, który rozszerza swoją działalność na naszym rynku?
- Uniwersytet Szczeciński jest znaną uczelnią o dużym potencjale i ich odważniejsze wejście na gorzowski rynek edukacyjny zwiększy atrakcyjność dla wszystkich chcących podnosić wykształcenie. Jest to też duży prestiż dla naszego miasta oraz nowe możliwości, ponieważ będziemy mogli teraz zachęcać nie tylko młodzież z okolicznych miejscowości do przyjazdu do Gorzowa i podjęciu nauki na uniwersytecie. Nie mniej istotnym będzie przyjazd kadry akademickiej, dzięki czemu łatwiej będzie można rozwijać badania naukowe, ale nie tylko. Liczymy, że profesorowie czy doktorzy mogą przysłużyć się miastu na różnych polach i postaramy się to wykorzystać. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nasi gorzowscy uczniowie szkół ponadgimnazjalnych dostaną szansę nauki na znanej uczelni bez potrzeby wyjazdu z domu.
- Czy w pani ocenie proponowane przez Uniwersytet Szczeciński kierunki kształcenia pomogą zbudować z czasem większą atrakcyjność gorzowskiego rynku pracy?
- Nasz rynek potrzebuje ludzi wykształconych w wielu kierunkach, w tym w ekonomii, finansach czy rachunkowości. I to oferuje Uniwersytet Szczeciński, co nas cieszy, ponieważ będzie to dobre uzupełnienie oferty proponowanej już przez inne gorzowskie uczelnie. Nasz rynek potrzebuje na przykład inżynierów, ale w tych kierunkach chce się rozwijać Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Dlatego powiedziałabym, że Uniwersytet Szczeciński nie powinien być konkurencją dla innych, a raczej uczelnią zwiększającą atrakcyjność naukową miasta.
- Pani prezydent, wszyscy znamy powiedzenie, że gdzie się dwóch bije tam trzeci korzysta. Czy nie obawia się pani, że przy rozwijającym się w Gorzowie Uniwersytecie Szczecińskim trudniej będzie teraz powołać do życia Akademię Gorzowską, bo już na starcie może być mało konkurencyjna dla szczecińskiej uczelni?
- Jesteśmy dużym miastem, do tego wojewódzkim i uważamy, że zasługujemy na posiadanie autonomicznej uczelni na poziomie akademii. Dlatego się nie obawiam, gdyż liczę na powstanie akademii o wysokiej jakości nauczania, a to zawsze jest głównym wyznacznikiem prestiżu danej uczelni. Natomiast co do przywołanego przez pana staropolskiego przysłowia, to nie można jego lekceważyć. Chciałabym jednak odwrócić sytuację i powiedzieć, że być może ekspansja szczecińskiej uczelni zmotywuje nasze szkoły wyższe do bardziej aktywnych działań, może nawet do porozumienia się w interesie całego środowiska akademickiego. Przecież wszyscy chcemy mieć uczelnię najwyższych lotów, tylko nie zawsze jesteśmy zgodni co do wyboru drogi.
RB
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów