2014-05-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Romana Dziducha, wiceprezesa Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
- Od 1 lipca zmniejszy się pomoc publiczna dla firm inwestujących w specjalnych strefach ekonomicznych. O ile?
- Jest to zależne od regionów, a dokładniej od wysokości produktu krajowego brutto na mieszkańca na danym obszarze. Dotychczas w województwie lubuskim dostępna był najwyższy wskaźnik. Duży inwestor mógł liczyć na 50-procentową pomoc w postaci zwrotu inwestycji w ramach podatku CIT, średni na 60-procentową, a mały przedsiębiorca nawet na 70-procentową pomoc. Zgodnie z nowymi wytycznymi na kolejne lata pomoc ta ulegnie zmniejszeniu o 15 procent. Nadal jednak będziemy atrakcyjnym regionem, gdyż dla przykładu podam, że w sąsiednim województwie wielkopolskim ta pomoc będzie niższa o dziesięć punktów w porównaniu do naszej oferty.
- Czy w związku z tymi zmianami spodziewa się pan zastoju inwestycyjnego w KSSSE?
- Zacznę od tego, że od wielu miesięcy bardzo intensywnie pracujemy, gdyż z chwilą jak firmy dowiedziały się o zmianach rozpoczęły działania reinwestycyjne lub zaczęły wchodzić z nowymi projektami inwestycyjnymi celem zdążenia otrzymania zezwoleń jeszcze na korzystniejszych warunkach. Zakładam, że do końca czerwca podpiszemy 30-35 zezwoleń. Te firmy, które już działają w strefie przekonały się bowiem, że inwestowanie na naszym terenie jest dobrym posunięciem i dlatego rozszerzają działalność. Ale będziemy mieli również dziesięć nowych podmiotów, co wiąże się między innymi z nowymi miejscami pracy. Natomiast trudno w tej chwili spekulować, co będzie działo się po 1 lipca, lecz trzeba przygotować się na kilkumiesięczny zastój. Wiadomo, kto był zdecydowany na rozszerzenie działalności lub na wejście w naszą strefę uczyni to jeszcze na starych zasadach. Ci, którzy nie podjęli takiej decyzji teraz, nie podejmą jej zaraz po 1 lipca. Muszą najpierw ,,oswoić’’ się z nowymi warunkami, mniej korzystnymi, niemniej nie obawiam się jakiegoś dłuższego załamania.
- Rząd zdecydował o przedłużeniu działalności specjalnych stref ekonomicznych do 2026 roku. Jak ważna jest to decyzja dla przyszłości KSSSE?
- Oczywiście dobrze się stało, że strefy mogą dalej działać. Jest to w interesie nie tylko kraju, ale przede wszystkim poszczególnych regionów. Nie rozumiem tylko po co wprowadzono ogranicznik czasowy. Tego w innych krajach unijnych nie ma. Przecież czynnikiem decydującym o utrzymaniu stref jest zamożność regionu liczona – jak już wspomniałem - jako średnia wartość PKB na jednego mieszkańca. Jeżeli kiedyś w poziomie rozwoju dojdziemy do średniej europejskiej, wtedy w ogóle zniknie pomoc publiczna. Widać, że lubimy wszystko oprawiać w ramy czasowe. Chyba po to, żeby urzędnicy mieli pracę.
RB
Od redakcji: Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna działa już od 17 lat. Przez ten czas wydano 254 zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w strefie na specjalnych warunkach, zainwestowano prawie 5,5 miliarda złotych i stworzono około 25 tysięcy miejsc pracy.
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów