2014-06-18, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Ewy Litoborskiej, właścicielki sklepu ze zdrową żywnością Piramida Sana
- Skąd u pani wzięło się zainteresowanie zdrową żywnością
- Sklep powstał aż 22 lata temu. Niebawem będzie ćwierćwiecze. Wszystko zaczęło się od choroby. W wieku 7 lat zaczęto mnie leczyć z reumatyzmu. Trwało to do 16 roku życia i przyniosło nieodwracalne skutki. Przede wszystkim utkwiło w pamięci i spowodowało zainteresowanie ochroną zdrowia. Poznałam szpitale, byłam radną oczywiście w komisji zdrowia i zobaczyłam, że nie tylko ja mam problemy ze zdrowiem. Pierwszy sklep ze zdrową żywnością założyłam na Sikorskiego. Zaczęłam uczyć się handlu. To jest drugi sklep. Zaprosiłam do współpracy koleżankę, z którą razem pracowałyśmy. Skończyła się komuna zaczęła praca.
- Jak sprawdzić skuteczność naturalnych produktów?
- Skuteczność sprzedawanych produktów sprawdzam na sobie. Cały czas korzystam z tych preparatów, które mam na pólkach. Przede wszystkim ze zdrowej żywności. Cieszy mnie to, że mam wielu zadowolonych klientów.
- Jaka żywność jest zdrowa?
- Coraz więcej osób interesuje się zdrową żywnością. Oglądają etykiety, pytają o zawartość konserwantów dowiadują się, że najlepsza żywność je ta najmniej przetwarzana. Poza tym musi pochodzić z naszej strefy klimatycznej. Na przykład czarny ryż może być czasami dekoracją, ale nigdy podstawowym składnikiem pożywienia. Podobnie bywa z różnym bardzo reklamowanymi roślinkami, które mają być dobroczynne. Owszem, w klimacie, w którym rosną, ale nie u nas. Wraz ze zmianą strefy klimatycznej rośliny zmieniają właściwości. Przykładem jest dynia Hokkaido, która z natury jest niewielka, piękna i pomarańczowa. Tymczasem u nas zaczyna mutować i trzecie lub czwarte pokolenie z tych samych nasion wygląda już zupełnie inaczej. Zaczyna się wydłużać i robić coraz większa. Jest to cala wiedza. Uważam, że każde hobby jest dobre. Hobbyści mogą nie mieć dyplomu, ale mają ogromną wiedzę. Ja wiele wiadomości czerpię od klientów, z internetu i własnego doświadczenia. Znam bardzo dobrą lekarkę, z którą mogę wiele tematów przedyskutować. Poza tym niesamowite jest to, że wyciąga się, przpomina wiele sposobów leczenia i roślin stosowanych w średniowieczu. Wyszukuje się np. nasiona ówczesnych zbóż, które gdzieś tam przetrwały.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że żywność z natury jest nietrwała. Trzeba uważać na produkty o długich, nienaturalnych terminach przydatności.
rar
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów