więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2025

Ojca nie było, bo pojechał na wesele

2014-08-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krzysztofa Kasprzaka, indywidualnego mistrza Polski na żużlu

medium_news_header_8439.jpg

- Proszę przyjąć gratulacje za zdobycie złotego medalu IMP na torze w Zielonej Górze. Czy po wcześniej zdobytych trzech srebrnych medalach wierzył pan, że kiedyś stanie najwyższym stopniu podium w tych rozgrywkach?

- Widać, że marzenia się spełniają. Obsada finału była znakomita. Na własnym torze jechali świetny startowiec Jarek Hampel, przeżywający kolejną młodość Piotrek Protasiewicz. Bardzo silni, co pokazali w meczu ligowym, byli leszczynianie. Do tego doszedł Janusz Kołodziej, z którym dwukrotnie przegrałem już mistrzostwo Polski, raz tu w Zielonej Górze i przed rokiem w Tarnowie. Groźny był Bartek Zmarzlik. Zresztą cała piętnastka rywali była nastawiono bojowo do jazdy. A ja, ostatnio znowu miałem kłopoty z kolanem, musiałem przejść krótką dawkę rehabilitacji, ale też trochę odpocząłem, zrobiłem też krótkie sesje treningowe i widać, że dzisiaj czułem się dobrze. Szkoda tylko, że ojciec nie mógł być ze mną w Zielonej Górze, ale dlatego, że pojechał na wesele. Obiecał jednak, że będzie oglądał zawody w telewizji, a ja cieszę się, że wreszcie dorównałem mu, gdyż on był mistrzem kraju w 1990 roku, a ja do tej pory ciągle byłem drugi.

- To były trudne dla pana zawody, gdyż już w pierwszym wyścigu doszło do niebezpiecznej sytuacji z Przemkiem Pawlickim, a w konsekwencji do straty dwóch punktów. Jakby tego było mało, w czwartej serii stracił pan kolejne trzy oczka w wyniku defektu motocykla. Co pan w tym momencie pomyślał?

- Byłem zły, bo wiedziałem, że ten motoplat wcześniej czy później nawali. Już dzień wcześniej prosiłem mechaników, żeby go wymienili, ale tego nie zrobili. Podobne defekty miałem w meczu ligowym w Częstochowie, na turnieju Grand Prix w Cardiff oraz w Szwecji. Po prostu pojawiła się wadliwa seria tych urządzeń. Najgorsze, że tracąc tak punkty nie mogłem w finale wybrać sobie takiego toru, jaki chciałem. Jechałem z najgorszego pola, dlatego dokonałem pewnych zmian w ustawieniu motocykla, licząc że będzie on jeszcze szybszy na trasie. Żeby jednak wyjść na prowadzenie po starcie musiałem coś wykombinować. Czułem, że chłopacy wygrają start i będą ostro się wypychać pod bandę, dlatego przyczaiłem się i kiedy tylko nadarzyła się okazja szybko pomknąłem do przodu. I tak, w rundzie zasadniczej miałem wyjątkowego pecha, ale w finale dopisało mi szczęście. Jeżeli chodzi o sytuację z Przemkiem Pawlickim, to gdybym nie przymknął manetki gazu znalazłbym się u moich mechaników na rękach i zapewne pojechałbym potem do szpitala. Po wyścigu podjechałem do Pawlickiego zapytać się, co robisz, ale on uderzył mnie z główki. Szkoda, że nie szanuje starszych kolegów. Nic nie mam przeciwko braciom, ale po finale, kiedy Piotrek ściągnął nogę z haka i o mało nie rozjechał Grześka Zengotę chyba nikt nie ma wątpliwości, że motocykle nie zawsze jadą tam, gdzie chcieliby bracia. To jest niebezpieczne.

- Nowy regulamin mistrzostw Polski sprzyja panu. Przed rokiem w Tarnowie sięgnął pan po wicemistrzostwo kraju, teraz po mistrzostwo, choć w obu przypadkach rundę zasadniczą kończył pan na czwartej pozycji. Jak ocenia pan tę nowość regulaminową?

- Jak ktoś ma po rundzie zasadniczej 15 czy 14 punktów i potem w finale traci medal to na pewno nie może być zadowolony. Jak ktoś z kolei wchodzi do finału z biegu barażowego, a potem jeszcze wygrywa czy w ogóle zdobywa medal zawsze powie, że regulamin jest fantastyczny. Ja miałem pecha w rundzie zasadniczej, ale dzięki regulaminowi otrzymałem szansę jazdy do końca i w pełni ją wykorzystałem. Myślę, że ta nowość jest atrakcyjniejsza dla kibiców, bo do końca nie wiedzą, jak zakończy się rywalizacja, a to zawsze podnosi emocje.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x