Dziecko może mieć świadomość, że coś jest nie tak

2014-08-26, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Bogny Ferensztajn, lubuskiej kurator oświaty

- Z badań przeprowadzonych przez pracowników Państwowej Inspekcji Sanitarnej wynika, że co trzeci uczeń szkoły podstawowej w województwie lubuskim ma za ciężki tornister. I nie jest to wcale problem powstały nagle, ale tego rodzaju alarmujące sygnały są od lat. Czy Kuratorium Oświaty jest w stanie coś zrobić, żeby ulżyć naszym najmłodszym uczniom?

- Jako kurator zamierzam zwrócić się do dyrektorów szkół o zaproponowanie rozwiązań pozwalających opanować tę sytuację, a także do rodziców, żeby podjęli współpracę ze szkołami, gdyż jest to przede wszystkim w interesie ich dzieci. A konkretnie zdrowia. Cała sprawa nie dotyczy wcale najmłodszych uczniów, gdyż z przeprowadzonych badań wynika, że najbardziej przeciążone tornistry mają uczniowie klas czwartych. Tam co drugi uczeń zmaga się z wyraźnym nadbagażem. Przypomnę, że waga tornistra nie powinna przekraczać 15 procent wagi ciała ucznia. Dla nas jest to ważne nie tylko ze względu na przepisy prawa, ale głównie zdrowie młodych ludzi, u których występują potem problemy, zwłaszcza z kręgosłupem.

- Od wielu lat mówi się, że to szkoły powinny stworzyć warunki do zostawiania przez dzieci książek w klasach. W czym tkwi więc problem?

- I tu pana może zaskoczę, ale w stu procentach lubuskich szkół są miejsca na pozostawienie podręczników. Są to albo szafki, albo półki w klasach. Dlatego uważam, że problem ten można całkowicie zlikwidować, ale – jak wspomniałam – potrzebna jest współpraca. Rodziców z nauczycielami. Dziecko może mieć świadomość, że coś jest nie tak, ale od świadomości nie wyrobi sobie nawyków. Trzeba cały czas być przy nim i uczyć go pakowania a potem wypakowywania tornistra. Dzieci często noszą do szkoły zbędne książki. Przykładowo na dzisiejsze lekcje wystarczą mu dwa podręczniki, a niesie pięć, bo tak do końca nie wie, co może być mu potrzebne.

- Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego pozostało kilka dni. W maju został zakończony przegląd placówek, w okresie wakacyjnym prowadzone były remonty w wielu szkołach. Czy dzisiaj może pani powiedzieć, że lubuskie placówki są przygotowane na przyjęcie od 1 września uczniów i jaki będzie dla naszych uczniów nadchodzący rok?

- Jeżeli chodzi o zalecenia wynikające z przeprowadzonego przeglądu otrzymaliśmy informację od dyrektorów, że wszystko co było możliwe do wykonania w krótkim czasie zostało zrealizowane. Sprawa głównie dotyczyła zbyt dużej ilości dzieci w stosunku do posiadanych komputerów na zajęciach informatycznych. Szkoły poradziły sobie z tym problemem, dokupując sprzęt i tworząc przez to większą liczbę stanowisk lub dzieląc dzieci na odpowiednią ilość grup. Inne sprawy, jak choćby budowa boisk sportowych, będą realizowane w dłuższej perspektywie czasu. Co do przygotowania placówek to ostatnie remonty są na finiszu i nie przewiduję tutaj opóźnień. Mamy nawet przygotowany program uroczystości inauguracji roku szkolnego. Mam nadzieję, że nowy rok przyniesie dalszy wzrost poziomu nauczania, ponieważ od kilku lat nasze województwo pnie się w górę, czego dowodem jest pierwsze miejsce w kraju pod względem zdawalności matur. Teraz chcielibyśmy, żeby za tym dalej szła jakość nauczania, co pozwoli większej liczbie uczniów na dostanie się na najlepsze uczelnie w kraju. Nauka to jest praca nigdy nieskończona. Trzeba cały czas doskonalić się i to czynimy…