więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2025

Namoknięta glina była bardziej śliska od lodu

2014-09-03, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Piotra Binasia, pilota rajdowego sklasyfikowanego na drugim miejscu w rajdzie terenowym Baja Poland 2014

medium_news_header_8630.jpg

- Jak było na rajdzie, po którym załoga Klaudia Podkalicka –Piotr Binaś znalazła się w światowej czołówce?

- To już druga Baja Poland organizowana bez udziału Automobilklubu Gorzowskiego. Byliśmy drudzy w klasyfikacji T2, czyli samochodów bez wielkich przeróbek, zbliżonych bardziej do seryjnych. Wygrali Słoweńcy, drudzy my, a trzeci Rosjanie . W ostatnim dniu, czyli w niedzielę, mieliśmy zaplanowany atak. Słoweńcy mieli niewielką przewagę. Niestety w ostatnim dniu przerwano rajd ze względu na strasznie niebezpieczną trasę.  Krzysiek Hołowczyc opowiadał, że jechał od 2 do 50 km/h. Całą noc lało a w dzień siąpiło. Była to walka o utrzymanie toru jazdy, a najczęściej wyłącznie o utrzymanie się na trasie. Niemożliwa była żadna rywalizacja. Zawodnik prowadzący w Pucharze Świata zdecydował się na jazdę w lesie tempem 150 km/h. Jak mówi tylko leciuteńko dotknął hamulca i zablokował całą trasę. W efekcie cała światowa  czołówka poprosiła o przerwanie rajdu.

- Dlaczego w tegorocznym Baja Poland było tyle wypadków?

- Wypadki zdarzają się  w tym sporcie. To, że Wasiljewowi nic się nie stało świadczy tylko o tym jak bezpieczne są auta. Jego Mini bowiem przestało istnieć. Załadowano je na łychę wielkiej koparki, bo inaczej nie dało się pozbierać. Samochód był w kawałkach, ale ocalała konstrukcja kabiny i załodze nic się nie stało.  Niebezpieczny wypadek zdarzył się na poligonie w Drawsku. Zawodnik na quadzie przebił sobie żebrem płuco.   Widok był straszny. Helikopter, karetka, ratownicy, ale trzeba było jechać dalej. Po drodze był jeszcze Nasser Al. Attiyah z rozpołowionym samochodem. Uderzył w dwa drzewa i tak skończyła się jego walka o pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej z Krzysztofem Hołowczycem. Rajd uważany jest za jeden z najtrudniejszych w Pucharze Świata. W tym roku namoknięta glina była bardziej śliska od lodu a regulamin zabraniał stosowania różnych rodzajów opon.

- Rajd skrócono, ale uznano za zakończony i ogłoszono klasyfikację. Jak będziecie wspominać tę imprezę?

- Cieszymy się bo dla nas to jest wielki sukces . Zrobiliśmy też dobrą robotę dla firmy Rally Art., od której wypożyczyliśmy samochód profesjonalnie przygotowany w specyfikacji T2. Mieliśmy mechaników, samochód serwisowy i można było skoncentrować się tylko na jeździe i na trasie rajdu. Nie było żadnego błądzenia. Czasem przestrzeliliśmy jakiś zakręt, ale trzeba pamiętać, że odcinek specjalny tego rajdu miał ponad 189 km długości. Ja byłem bardzo zmęczony i aż się dziwiłem, że Klaudia doprowadziła w takim stylu do końca.  W naszej klasie było 15 samochodów a ukończyło 9. Na starcie była nawet załoga z dalekiego Kataru. Teraz czujemy się znacznie mocniej w Pucharze Świata.  

rar

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x