więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2025

Kobiety nie pchają się do krwiożerczej walki o stołki

2014-09-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Grażyny Wojciechowskiej, gorzowskiej radnej

medium_news_header_8652.jpg

- Ruszyła kampania wyborcza przed listopadowymi wyborami samorządowymi. W jaki sposób powinna ona być prowadzona przez kandydatów, żeby w ogóle zainteresowała naszych mieszkańców?

- Najskuteczniejszą kampanią jest realizowanie obietnic składanych podczas poprzedniej kampanii. Każdy z kandydatów docierał do wyborców poprzez media, ale także ulotki i inne akcje. W ich trakcie zawsze słychać mnóstwo deklaracji, lecz potem brakuje swoistego podsumowania czteroletniej działalności. Radni czy władze miasta muszą wreszcie zrozumieć, że działalność samorządowa jest działalnością na rzecz dobra mieszkańców. I jeśli ktoś przez cztery lata nic nie robi, albo niewiele, a potem uaktywnia się na dwa miesiące to niech nie będzie zaskoczony niską frekwencją. Ludzi mają dobrą pamięć i kiedy przestają wierzyć politykom, przestają również chodzić na wybory. Zwłaszcza, że w Gorzowie bardzo mało ludzi działających w lokalnej polityce ma twardy charakter i potrafi głośno wyartykułować sprawy wymagające konkretnych działań. Za dużo u nas jest różnych gierek, szukania haków, a za mało normalnej mrówczej pracy. Dlatego każdy z kandydatów najpierw powinien rozliczyć się z tego co zrobił podczas ostatniej kadencji, a potem snuć wizję na kolejne cztery lata. I rozmawiać z potencjalnymi wyborcami normalnym, uczciwym językiem. W innym przypadku kampania będzie toczyła się bez większego udziału mieszkańców, gdyż im nie można wcisnąć - jak to młodzież mówi – kitu.

- Wiemy jaka powinna być kampania. A jaka będzie?

- Boję się, że będzie to kampania nienawiści, anty-merytoryczna, pozbawiona tego co jest najważniejsze, czyli dyskusji o mieście. Jestem przekonana, że większość kandydatów, zwłaszcza partyjnych, skupi się na atakowaniu konkurentów a nie prezentowaniu racjonalnego programu. Niestety, ale powiedzenie wymyślone przez naszych przodków, iż ,,zgoda buduje, niezgoda rujnuje’’ już dawno przeszło do historii. Jedyną nadzieję wiążę z mądrością wyborców, którzy szybko odrzucą taki styl poszukiwania głosów. Duże znaczenie może mieć również lista kandydatów. Jeżeli w większości znajdą się na niej osoby o wysokiej kulturze, o sporym dorobku czy to naukowym, gospodarczym, społecznym, to pojawi się szansa na dobry wybór dla Gorzowa. Najważniejsze, żeby nasi mieszkańcy stawiali na konkretnych kandydatów, a nie sugerowali się listami partyjnymi.

- Głosowanie odbędzie się bez względu na zainteresowanie kampanią. Jakie ma pani oczekiwania dotyczące nadchodzących wyborów?

- Od lat marzę, żeby w gorzowskiej radzie miasta zasiadało więcej kobiet, które mniej interesują się polityką i walką o wpływy, bardziej chcą działać na rzecz ogółu. W tej chwili w radzie są tylko cztery kobiety, z czego dwie doszły do nas w trakcie trwania już kadencji. A w Gorzowie naprawdę mamy wspaniałe kobiety, bardzo aktywne na różnych polach działania. Tyle, że one nie pchają się do krwiożerczej walki o stołki, dlatego nie ma ich wśród radnych.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x