2014-09-29, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Agnieszki Surmacz, dyrektor wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta
- Dlaczego jeszcze nie podjęto decyzji w sprawie alejki na ul. Marcinkowskiego?
- Problem polega na tym, że wśród mieszkańców tej części miasta są duże rozbieżności co do wyboru wariantu inwestycji. I skoro oni do końca nie mają pewności, jakie rozwiązanie należy przyjąć, trudno żebyśmy teraz podejmowali strategiczną decyzję. Zaproponowaliśmy głosowanie, ale rozkład tych głosów pokazuje, że zdecydowanych na wybór konkretnego wariantu jest naprawdę niewielu. Wybrana została propozycja odmienna od istniejącego obecnie rozwiązania komunikacyjnego i gdybyśmy od razu to zaakceptowali, mógłby pojawić się naprawdę niebezpieczny bałagan komunikacyjny w tej części Gorzowa. Oczywiście, moglibyśmy dzisiaj przygotować projekt inwestycji, następnie go zrealizować, ale co będzie, jak po kilku tygodniach okaże się, że całkowite zamknięte tego odcinka ul. Marcinkowskiego okaże się fatalne w skutkach. Dlatego zrodził się pomysł, żeby na próbę zamknąć ul. Marcinkowskiego, na odcinku od ul. Konstytucji 3 Maja do Matejki, i zobaczyć jakie będą tego skutki. W dotychczasowej dyskusji udział biorą głównie mieszkańcy, brakuje trochę głosów kierowców. Czy oni poradzą sobie ze znalezieniem rozsądnych, alternatywnych odcinków dróg, zwłaszcza dojazdowych do przedszkoli i szkół. Ten eksperyment pokaże nam też, który z przygotowanych wariantów jest najlepszy.
- Ale czy zaledwie kilkudniowy eksperyment będzie na tyle miarodajny w swoich ocenach, żeby potem podejmować już racjonalne decyzje inwestycyjne?
- Myślę, że w ciągu tygodnia, maksymalnie dziesięciu dni wszyscy zainteresowani wyrobią sobie zdanie i będą w stanie w pełni odpowiedzialnie odpowiedzieć na pytanie, czy całkowicie zamykany tę drogę, czy jednak zostawiamy. Jest to ważne, bo dyskusja ma wtedy sens, kiedy każdy posiada pełną wiedzę na omawiany temat. A do tej pory było z tym różnie. Projektanci, a zarazem drogowcy uważają, że nie powinno się zamykać tej jezdni, z drugiej strony nie ma przeciwwskazań prawnych. Tyle, że drogowcy spoglądają na tę sprawę z szerszego punktu widzenia. Uważają, iż te łączniki pozwalają łatwiej rozładować ruch na ul. Konstytucji 3 Maja i Matejki. Szczególnie w godzinach porannych i popołudniowych.
- Pani dyrektor, ale przecież naturalnym jest, że jeśli w dyskusji bierze udział określona ilość Polaków to każdy będzie miał własne zdanie. Pani wiedza jest dużo bogatsza, dlatego spytam wprost, jaki wariant byłby najlepszy, żeby niczego nie demolować i pozostawić alejki w spokoju?
- Naturalnym jest, że każdy ma swój pomysł, a jako urzędnicy niczego nie będziemy narzucać, a tym bardziej podejmować decyzji, skoro tak liczne grono mieszkańców chce uczestniczyć w dyskusji. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że ciekawym rozwiązaniem jest zachowanie obecnego odcinka ulicy Marcinkowskiego jako dwóch oddzielnych jezdni jednokierunkowych, zmniejszenie ich szerokości do pięciu metrów w celu spełnienia wymagań obowiązujących przepisów oraz zachowanie istniejącego drzewostanu. Jest to możliwe. Można też zlikwidować przystanek komunikacji miejskiej, a w przypadku lokalizacji zatoki autobusowej jest konieczność wycinki czterech drzew. Wcześniej nie mieliśmy pewności czy uda się dokonać remontu jezdni bez potrzeby wycinki drzew, gdyż kłopotem są ich korzenie, które niszczą podłoże ulicy. Z drugiej strony pomysł, żeby w tym miejscu stworzyć zamknięty park rekreacyjny też jest ciekawy. Swoją drogą żadna z gorzowskich inwestycji tej rangi nie zachęciła do tak aktywnego udziału mieszkańców. Początkowo ludzie protestowali tylko przeciwko wycince, potem na sesji rady pojawił się pomysł zamknięcia drogi, dalej zorganizowania konkursu na park rekreacyjny. Zobaczymy co z tego wyniknie. Na pewno ostateczna decyzja będzie należała do mieszkańców Gorzowa.
RB
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show