2014-09-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Romualda Liszki, prezesa telewizji Teletop
- Na początku telewizja Teletop nie miała najlepszej opinii. Jak to się stało, że w końcu złapała wiatr w żagle i teraz kończy pierwsze dziesięciolecie istnienia na gorzowskim rynku medialnym będąc całkiem dobrze postrzegana?
- Telewizja w Gorzowie miała trzy podejścia i sprawdziło się przysłowie, że do trzech razy sztuka. Dwa były zupełnie nieudane, a trzecie było moje. Po dziesięciu latach mogę stwierdzić, że było udane. Udało nam się stworzyć zespół i stworzyć telewizję, która zaistniała na gorzowskim rynku medialnym. Uważam to za sukces nie tylko swój lecz całego zespołu. Przewinęło się przez naszą telewizję wiele młodych i nie tylko młodych ludzi. Myślę sobie, że teraz mniej lub bardziej chwalą Teletop. Tutaj zdobyli jakieś doświadczenie, które doprowadziło kilkoro z nich do ogólnopolskich stacji telewizyjnych.
- Teletop jest kuźnią kadr dla dużych stacji telewizyjnych?
- Teletop jest może taką małą kuźnią. Wynika to przede wszystkim z warunków finansowych i trochę organizacyjnych, które bardzo nas ograniczają. Jednak myślę sobie, że w minionym dziesięcioleciu kilku młodych ludzi odnalazło się w zawodzie operatorów i dziennikarzy telewizyjnych dzięki pracy w Teletopie. U nas po raz pierwszy mieli szansę uczyć się tych zawodów. Obecnie podnoszą swoje kwalifikacje gdzie indziej i całkiem dobrze sobie radzą.
- Jaki jest zasięg telewizji?
- Zasięg jest ograniczony do sieci Multimedia, w której telewizja pracuje. Mówię tu o zasięgu w sensie ilości gniazdek. Ekspansja telewizji związana jest z ekspansją Multimediów w siedmiu okolicznych miastach dawnego województwa gorzowskiego a dokładniej w dawnej jego części. Myślę, że przez dziesięć lat zdobyliśmy wierną widownię i mamy znaczącą pozycję na rynku medialnym. Trudno mi w tej chwili powiedzieć ile dokładnie mamy gniazdek, ale myślę, że kilkadziesiąt tysięcy.
rar
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show