2014-10-07, Trzy pytania do...
Trzy pytania do posła Witolda Pahla, przewodniczącego sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach
- Kierowana przez pana sejmowa komisja zajmuje się zmianami w kodeksie karnym dotyczącymi wprowadzenia surowszych kar dla kierowców jeżdżących pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Stanowią oni jednak niewiele ponad 11 procent sprawców wypadków drogowych. A jaki jest pomysł na pozostałych blisko 90 procent kierowców, którzy powodują wypadki, choć czynią to na trzeźwo?
- Największym problemem jest kultura jazdy, która kształtuje się przez lata. Na pewno dobrym sygnałem jest spadająca liczba wypadków, a co za tym idzie, mniejsza liczba ofiar. Z drugiej strony nikt z nas nie będzie miał pełnej satysfakcji dopóki te wypadki będą, dlatego trzeba z tym walczyć cały czas. Jednym z pomysłów jest karanie osób, które w sposób świadomy dopuszczają się wykroczeń drogowych. Chodzi tu głównie o jazdę z nadmierną prędkością czy ewidentne łamanie podstawowych zasad ruchu drogowego, jak choćby niebezpieczne manewry wyprzedzania czy tym podobne. Nie jestem zwolennikiem ostrego karania za drobne wykroczenia, uważam że obecna punktacja kar jest skuteczna. Do tego dochodzą coraz trudniejsze powtórkowe egzaminy dla osób przekraczających limit punktowy. Można natomiast odważniej pójść w kierunku większych dolegliwości finansowych. Drogę ku temu mamy otwartą i uważam, że zwłaszcza w stosunku do recydywistów te mandaty powinny być zdecydowanie wyższe. Trzeba jednak najpierw zmienić kodeks wykroczeń, ale to jest przed nami. W sumie największy nacisk legislacyjny powinien pójść w kierunku maksymalnego karania przestępców drogowych, bo choć są oni w zdecydowanej mniejszości, to ich nieodpowiedzialność na drogach pozostawiania największe społeczne spustoszenie.
- Pozostańmy więc tylko przy przestępcach drogowych. Co można mądrego zrobić z tym drogowymi piratami, którzy notorycznie jeżdżą po pijanemu, są wielokrotnie skazywani w zawieszeniu, a do tego nie mają prawa jazdy?
- Jest to poważny problem i w takich przypadkach bardzo ważne są badania lekarzy specjalistów. To oni muszą wykazać, czy mamy do czynienia na przykład z asocjalną postawą. Do niedawna prowadzone terapie w takich przypadkach pozostawiały wiele do życzenia. W ostatnich latach sporo się zmieniło na korzyść, gdyż wszyscy przekonali się, że rola psychoterapeutów w zakładach zamkniętych czy karnych jest coraz ważniejsza. Ludzie notorycznie nadużywający alkohol muszą dożywotnio tracić prawo jazdy, a jak będą pomimo tego wsiadać za kółko, wtedy nie może być dla nich żadnej skruchy. Jeżeli będą to czynić w sposób świadomy, będą trafiać do zakładów karnych. Jeżeli natomiast będą to robić w ramach choroby, wówczas muszą spodziewać się zamknięcia w odpowiedniej placówce szpitalnej.
- Zaostrzenie kar, w tym także najbardziej dolegliwych, czyli izolacji w zakładzie karnym, nie oznacza hurtowe zamykanie pijanych kierowców w więzieniach. Kary w zawieszeniu nie sprawdzają się jednak, jaka jest więc ta trzecia droga, prowadząca do skutecznej egzekucji prawa?
- Z ubolewaniem stwierdzam, że stosowanie prawa przez sądy nie zawsze zmierza do realizacji prewencyjnej funkcji wymiaru sprawiedliwości. Kodeks karny wręcz nakazuje sądom, żeby w przypadku recydywistów stosować kary bezwzględnego pozbawienia wolności, ale z tym bywa różnie. I dochodzi do sytuacji, że choć spada liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców, to z drugiej stronie rośnie ilość wypadków z udziałem kierowców mających wyroki w zawieszeniu. Wniosek z tego, że kary nie przynoszą oczekiwanych efektów. Dlatego przygotowujemy taką nowelizację przepisów, żeby sądy karały zawieszeniem tylko w wyjątkowych sytuacjach. Do więzień mają jednak trafiać sprawcy szczególnie niebezpiecznych przestępstw drogowych, zaś pośrednią drogą są kary wolnościowe, ale dolegliwe dla sprawcy. Choćby kara ograniczenia wolności, w tym prace społeczne. Do tego bardzo wysokie grzywny dochodzące nawet do kilkuset tysięcy złotych, w zależności od stanu majątkowego sprawcy. To także e-dozór, czyli słynne obrączki elektroniczne. Słowem, musimy zacząć zmieniać filozofię karania.
RB
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show