więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2025

Kupcy będą mogli dodatkowo obniżyć marże

2015-02-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Sebastiana Pieńkowskiego, wiceprzewodniczącego rady miasta

medium_news_header_10359.jpg

- Klub radnych PiS z jednej strony nie akceptuje sposobu wprowadzenia od połowy stycznia nowych cen na wodę i odprowadzanie ścieków, z drugiej przyjmuje do wiadomości wyjaśnienia prezesa PWiK. To jak to jest z tą podwyżką: jesteście za czy przeciw?

- Już wyjaśniam. Rozumiemy ekonomiczne argumenty przedstawione przez prezesa przedsiębiorstwa odnośnie samej podwyżki. Każde przedsiębiorstwo musi działać w oparciu o rachunek ekonomiczny. Kiedyś została podjęta decyzja o dużej inwestycji i teraz ponosimy koszty tej decyzji. Szkoda, że swego czasu gminy ościenne, które zobowiązały się w tzw. studium wykonalności do poniesienia pewnych kosztów, później nie dotrzymały tych zobowiązań. Dziś otrzymują tak naprawdę tańszą wodę – po tej samej cenie co gorzowianie, kosztem naszych mieszkańców, ponieważ koszty jej dostarczenia do nich są wyższe niż dla nas. Koszty są  duże, bo na obecną 11% podwyżkę na wodę i 16,5-procentową podwyżkę na ścieki w 90 procentach wpływ mają koszty inwestycji i podatki. Natomiast, jako klub radnych PiS uważamy, że istnieją instrumenty, za pomocą których można wprowadzić taryfy łagodzące skutki tych podwyżek. Rada miasta nic tu, niestety, w sensie prawnym nie może, gdyż sprawa zaopatrywania w wodę naszych mieszkańców została scedowana na Związek Gmin MG-6. I związek powinien dokładnie przeanalizować czy wysokość tej podwyżki jest racjonalna, bo być może są obszary, dzięki którym można wprowadzić określone oszczędności w PWiK i jednocześnie zmniejszyć poziom owej podwyżki. Drugi pomysł to sięgnięcie po instrumenty znajdujące się wprost w ustawie, dzięki którym można zróżnicować taryfy w taki sposób, żeby najmniej zamożni płacili niższe stawki. Mam nadzieję, że prezydent Jacek Wójcicki, nasz przedstawiciel w MG-6, przy naszej pomocy znajdzie rozwiązanie pozwalające przynajmniej pomóc najuboższym. Dodam na koniec, że rada miasta na ostatniej sesji upoważniła przewodniczącego do wystąpienia do organu nadzoru o zbadanie czy przeprowadzona procedura prawna wprowadzenia podwyżek w ramach MG-6 rzeczywiście była zgodna z prawem.

- Jak ocenia pan zmiany organizacyjne  w urzędzie miasta i związane z tym redukcje zatrudnienia?

- Ocena wynikać może tylko z osiągniętych oszczędności na koniec 2015 r. Jeśli Toruń w przeliczeniu na mieszkańca wydaje na administrację rocznie 25 mln zł, a Gorzów 39 mln zł to oczekuję, że reforma struktury urzędu przyniesie na koniec 2015 r. minimum 1-2 mln zł  oszczędności. W kolejnych latach zaś będzie podobna lub większa. Jeśli nie, to zmiany będą tylko pozorne. Oczywiście bardzo istotna jest przejrzystość zakresu obowiązków poszczególnych wydziałów, biur i wreszcie pojedynczych pracowników, by wyeliminować sytuację, gdzie obowiązki nakładają się na siebie i nie można znaleźć urzędnika odpowiedzialnego za daną sprawę.  Ważne jest zwiększenie efektywności pracy i jeżeli proponowane przez prezydenta zmiany mają iść w tym kierunku, to należy tylko przyklasnąć. Na razie, a mówię to z mojego doświadczenia, ta wydajność i efektywność nie była wystarczająco duża. Cały czas mamy nadmiar osób na stanowiskach kierowniczych. Z 24 wydziałów powstało 20 i to jest krok w dobrym kierunku, ale nie do końca jestem przekonany, czy niezbyt ostrożny.  Mam nadzieję również na to, że  jak prezydent zapowiadał, odświeży urząd. I wcale nie musi tu dokonywać masowych zwolnień. Należy ciepło podziękować pracownikom, którzy nabyli prawa emerytalne i postawić na nowych ludzi z dużą energią, chęciami do pracy i z wizją rozwoju miasta.

- Kilka miesięcy temu zachęcał pan do działań mających zwiększyć atrakcyjność wynajmu lokali użytkowych w centrum miasta. Niedawno pojawił się inny problem, mianowicie kupcy z bazaru przy ul. Cichońskiego przeżywają kłopoty i nie kryją, że stoją przed groźbą utraty miejsc pracy. Jak można dzisiaj doraźnie pomóc gorzowskim handlowcom, którzy znaleźli się na granicy przetrwania?

- Jeżeli do końca lutego prezydent miasta nie wykona w tym zakresie żadnego ruchu, wtedy powrócę do moich propozycji z lata ubiegłego roku i jako klub radnych PiS będziemy zachęcali władze miasta do szybkich i konkretnych rozwiązań.  Jednym z nich jest zwolnienie kupców targowiskowych z opłat. Jeśli jest to prawnie możliwe, to większe przywileje powinni dostać gorzowscy handlowcy płacących u nas podatki. Ci ludzie ciężko pracują na życie, ich zarobki w wielu przypadkach są naprawdę skromne, a budżet miasta nie ucierpi na brak wpływów z tytułu opłat targowych, przy dobrze przeprowadzonej reformie administracji. Pamiętajmy, że swego czasu zniszczono strukturę handlu w mieście, stawiając dwie galerie handlowe w centrum. To one doprowadzają do upadku kupców, dlatego póki jest jeszcze szansa, trzeba im pomóc. Zwolnienie z opłat niesie też ze sobą plus w postaci zwiększenia konkurencji na rynku. Kupcy będą mogli dodatkowo obniżyć marże i stać się bardziej konkurencyjni dla zagranicznych sieci.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x