2015-03-24, Trzy pytania do...
Trzy pytania do dr. Bogusława Andrzejczaka, prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji
- Bardzo łagodna zima sprzyja pracom inżynieryjno-budowlanym. Na jakim etapie realizacji jest inwestycja kanalizacyjno–wodociągowa, znana nam pod nazwą „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na obszarze Związku Celowego Gmin MG-6”?
- Oczywiście, że robimy ciągłe postępy. Szczególnie w gminie Santok i gminie Deszczno. W Deszcznie przede wszystkim kończą się prace liniowe nad kanalizacją sanitarną na ulicy Świetlanej. Następna zgodnie z ustaloną kolejnością będzie ulica Wylotowa. Jest niezakończony jeszcze ciąg kilkuset metrów w miejscowości Glinik. Jeżeli chodzi o Santok, to nastąpiło spore przyśpieszenie robót.
- Jak wygląda obecnie możliwość osiągnięcia tzw. efektu ekologicznego, czyli uzyskanie odpowiedniej ilości przyłączeń do kanalizacji, który był warunkiem otrzymania wysokiego dofinansowania?
- Problem efektu ekologicznego cały czas istnieje. Jest to bardzo ważny i szeroki temat. Trzeba zwrócić uwagę na to, który kontrakt został już zakończony. Szczególnie na te zakończone w ubiegłym roku od września do października. Przede wszystkim chodzi o Gorzów, Bogdaniec i Kłodawę. Prace przyłączeniowe musiałyby odbywać się w zimie. Myślę, że dlatego na razie jest niewiele tych podłączeń.
W przypadku trwających prac w Deszcznie i Santoku na razie podłączeń jest zero. Bowiem kontrakty te trwają. Poprzez promocje projektu, wcześniejsze spotkania, wyjazdy do gmin, podczas których można było z ludźmi rozmawiać i badać nastroje, mamy pewne rozeznanie. Nie ma wątpliwości, że na tym etapie, mimo że zima była łaskawa dla robót budowlanych, nie każdy chciał skorzystać. Efekt na razie jest mierny, ale na pewno nie będzie on efektem końcowym. Gdyby tak było musielibyśmy 50 lub 60 proc. dofinansowania oddać, a to oznacza 50 lub 70 milionów, co jest nierealne. Liczymy na to, że okres letni i jesienny będzie najlepszym i najbardziej przyjaznym czasem dla naszych przyszłych odbiorców, żeby się zmobilizowali i skorzystali z tego, że do ich płotów doprowadzono kanalizację sanitarną. Na razie gotowość do przyłączenia wyraziło około 25 proc. mieszkańców. Powtarzam, że trzeba pamiętać, że wiele kontraktów jest niezakończonych a dwa zakończono praktycznie w sezonie zimowym.
- W jaki sposób PWiK chce skłonić użytkowników szamb, aby wybrali komfort i podłączyli się do sieci?
-Trwają działania kontrolno - agitacyjne. Od miesiąca współpracujemy ze Związkiem Celowym Gmin, który ma obowiązek dbania o osiągnięcie efektu ekologicznego. Niektórzy nasi pracownicy uzyskali upoważnienia do kontrolowania posesji. Chodzi o szczelność szamb, podpisane umowy o wywóz nieczystości płynnych i sprawdzanie rachunków za odbiór nieczystości. Trwa wykonywanie dokumentacji przyłączeń do posesji, które nie istniały w latach 2008 – 2009, gdy przygotowywano dokumentacje kontraktów. Do ułatwienia i potanienia budowy przyłączy przez mieszkańców dążą również gminy. Przykładem jest Kłodawa, która chce udostępniać gratisowo materiały. Myślę, że większość mieszkańców objętych inwestycją wybierze rzeczywiście komfort. Tym bardziej, że kosztuje on mniej niż wywożenie nieczystości i konserwacja szamb.
rar
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show