więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2025

Wystarczy straconego czasu na jałowe dyskusje

2015-04-21, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Władysława Komarnickiego, wiceprzewodniczącego sejmiku i przedsiębiorcy budowlanego

medium_news_header_11033.jpg

- Jako mieszkaniec Wieprzyc jest pan chyba zadowolony, że podjęto wreszcie decyzję o remoncie ulicy Kostrzyńskiej?

- Oczywiście, bo temat ten jest niekończącą się historią, którą wreszcie należy zamknąć z pozytywnym skutkiem. Pamiętam, jak 17 lat temu przekonywałem moją małżonkę żebyśmy wybudowali się na Wieprzycach i jednym z argumentów był planowany wtedy remont ulicy Kostrzyńskiej. Dzisiaj wszyscy mamy prawo być znużeni, a przede wszystkim zmęczeni dyskusją na temat, jaki należy wykonać remont, czy rozbudowywać tę ulicę, czy tylko wyasfaltować. Byłem na sesji rady miasta, gdzie dyskutowano na temat wyboru wariantu inwestycyjnego i byłem przerażony tym co tam mówiono. Żałuję, że nie nagrywałem dyskusji moich sąsiadów, z którymi często mam okazję spotykać się na zakupach w jednym z osiedlowych sklepików. Gdybym puścił radnym wypowiedzi mieszkańców mojej dzielnicy zebrane z ostatnich latach myślę, że sprzęt budowlany już by wjechał na Kostrzyńską. Powiem otwarcie, przez ostatnie cztery dekady wszyscy są winni, że nie wbito tam jeszcze łopaty. I żadne tłumaczenie nie wchodzi w rachubę, bo historia próby podjęcia jakiegokolwiek remontu jest jednym wielkim wstydem.

- Radni zdecydowali się na tak zwany wariant pośredni. Czy pan, jako budowlaniec, świetnie znający też gorzowskie uwarunkowania i możliwości finansowe, uważa że jest to słuszna decyzja?

- Dzisiaj nie jest już istotne, który wariant, kto ma rację. Dzisiaj trzeba działać. A kto próbuje dyskutować to widocznie nie zna swoich mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy mają bezpośredni interes, żeby droga została zrobiona. Decyzja zapadła, wybrany został wariant z jednym pasem i nie rozmawiajmy już, czy jest to słuszna decyzja. Zastanówmy się bardziej, co zrobić żeby przyśpieszyć prace, bo czekanie kolejnych dwóch lat nikomu się nie uśmiecha. Gdyby został wybrany wariant najdroższy zapewne wszystko by się przesunęło w czasie o kolejne lata. Ponadto, gdybyśmy próbowali jeszcze trochę podyskutować, to jestem przekonany, że zaraz pojawiłyby się następne warianty i ta cała jałowa dyskusja trwałaby kolejne… 17 lat.

- Gorzów ma problem nie tylko z ulicą Kostrzyńską. Nowa rada miasta zdaje się to zauważać, bo na każdym roku słyszymy wołania o pieniądze na remonty dróg. Które drogi powinny być remontowane w pierwszej kolejności, pana zdaniem?

- Te, które z każdym dniem są coraz mniej przejezdne, a są sercem Gorzowa. Taką ulicą bezsprzecznie jest Sikorskiego. Jej stan jest fatalny. To źle świadczy o nas wszystkich, bo każdy kto zawita do Gorzowa i przejedzie się tą ulicą od razu wyrobi sobie bardzo negatywne zdanie o mieście. Nawet, jak potem zaczniemy go odprowadzać po najpiękniejszych miejscach, on tego zdania nie zmieni. To jest dramat, żeby w XXI wieku w centrum niemałego przecież miasta znajdowała się tak żenująca główna droga. Można oczywiście pochylić się nad nią, jak również na kilkoma innymi i zapłakać, ale to nic nie da. Należy jak najszybciej brać się do roboty, a nie stękać. Temat Kostrzyńskiej mamy zamknięty, teraz chwilę powinniśmy podyskutować nad remontem Sikorskiego, zamknąć ten temat i działać. Wystarczy straconego czasu na jałowe dyskusje.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x