Strefa nadal jest bardzo atrakcyjnym miejscem do inwestowania

2015-06-18, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Artura Malca, prezesa Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

- Od siedmiu lat kierowana przez pana KSSSE jest tytularnym sponsorem gorzowskich koszykarek. Co was trzyma przy naszych dziewczętach?

- Wierność. Jest to na skalę naszego kraju ewenement, żeby jakaś strefa była tytularnym sponsorem drużyny mającej tak duże sukcesy sportowe. Dla naszej spółki jest to element budowania wizerunku, dobrej atmosfery wokół strefy, a także szeroko rozumianej promocji. Podczas negocjacji z inwestorami jesteśmy często odbierani jako spółka o dużym stopniu zaufania. Proszę zauważyć, że nie skupiamy się tylko na sponsoringu ekstraklasowego zespołu koszykarek. Wspomagamy również inne przedsięwzięcia sportowe na każdym szczeblu. Wspieramy ponadto inicjatywy kulturalne, społeczne i suma tych działań buduje pozytywny wizerunek, a to z kolei zwiększa liczbę inwestorów.

- W ostatnich kilku sezonach gorzowianki nie walczą już o medale, ale pan podchodzi do każdego kolejnego sezonu z nadzieją, że uda się powrócić do strefy medalowej. Na czym opiera pan swoje nadzieje?

- Na strategicznych umiejętnościach trenera Dariusza Maciejewskiego. W ostatnich dwóch latach nie mieliśmy personalnie wcale silnego zespołu, a jednak byliśmy bardzo blisko miejsca w czwórce najlepszych. Moja wiara, że możemy powrócić do grona medalistów bierze się też z tego, że mocno liczę na nowego prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego, który w kampanii wyborczej obiecywał równomierny i uczciwy podział środków miejskich na sport wyczynowy. Sponsorując AZS PWSZ liczymy, że do budowy silnego zespołu włączą się inni, w tym miasto. Od lat koszykówka kobiet jest halową wizytówką Gorzowa i naprawdę niewiele trzeba do zbudowania silnych podstaw. Pamiętajmy również, że koszykówka to nie tylko drużyna ligowa. To setki ćwiczących dziewcząt w różnych szkołach czy małych klubach. Basket to również sport rodzinny, a atmosfera panująca na meczach w hali przy ul. Chopina często jest wspaniała. Koszykówka wreszcie nie wzbudza negatywnych emocji, jak to bywa w przypadku niektórych innych dyscyplin. Proszę zauważyć, jak kibice reagują na porażki? Nie ma żadnej agresji, płaczu, szowinizmu między kibicami różnych drużyn. Jest podziękowanie za walkę i nadzieja, że następnym razem będzie lepiej.

- Jakie jest obecnie zainteresowanie firm inwestujących w strefie w sytuacji, kiedy przed rokiem została zmniejszona pomoc publiczna dla takich działań?

- Ku naszemu zaskoczeniu nie było i nie ma żadnego przestoju w związku ze wspomnianymi przez pana zmianami. Obserwujemy wręcz wzrost zainteresowania naszą strefą. Prowadzimy w tej chwili ponad 30 projektów inwestycyjnych. Część z nich to są reinwestycje, ale w porównaniu choćby do ubiegłego roku obserwujemy wysyp nowych działań. I to z różnych kierunków – Włoch, Niemiec, Danii, Szwecji, USA, ale także mamy wiele inwestycji z udziałem polskiego kapitału. Chwilami zastanawiam się, co przyciąga tych inwestorów do nas, pomimo majstrowania przy instrumentach prawnych? I odpowiedz jest czytelna: nadal jesteśmy bardzo atrakcyjnym miejscem o znakomitej infrastrukturze przemysłowej i drogowej oraz ze świetnie wykwalifikowaną kadrą. Do tego dochodzą wciąż niskie koszty pracy, co dla inwestorów jest bardzo ważne. Im jednak więcej jest inwestujących, tym większe jest zapotrzebowanie na pracowników. To z kolei powoduje, że coraz częściej mamy do czynienia z rynkiem pracownika, nie pracodawcy. I już daje się zauważyć w strefie istotny wzrost płac. I to jest naprawdę dobra informacja dla wszystkich.