Nie oddadzą oni swego głosu na coś niepewnego

2015-06-22, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Wierchowicza, gorzowskiego radnego

- Nazwał się pan samozwańczym rzecznikiem NowoczesnejPL w Gorzowie i jednocześnie zachęca pan do włączenia się w rozwój tego stowarzyszenia w naszym regionie. Dlaczego?

- Z przykrością to mówię, ale praktycznie wszystkie partie zawiodły społeczeństwo. Widzimy co się właśnie dzieje. Wokół mamy pełny rozgardiasz i tak będziemy musieli żyć do wyborów. NowoczesnaPL jest stowarzyszeniem, które chce wdrożyć w życie to, czego nie zrobiła przez ostatnie osiem lat Platforma Obywatelska. Program ugrupowania Ryszarda Petru idzie w kierunku rozwoju gospodarczego kraju, a na tym zależy nam wszystkim. Platforma dzięki hasłom odnowy i budowy silnej Polski wygrywała wybory, lecz kiedy przyszło do rządzenia niewiele z tych obietnic się ostało. Uważam, że propozycje oferowane przez NowoczesnąPL stanowią najlepszą ofertę dla ludzi nowocześnie myślących, chcących żeby sprawy posuwały się do przodu, a nie były tylko deklarowane.

- Jak przekonać ludzi do nowego projektu politycznego, skoro - jak sam pan zauważa – filary programowe są oparte na hasłach promowanych już przez inne partie?

- Nie ma w tym nic zaskakującego i dziwnego, bo kiedy spojrzymy głęboko w przeszłość okaże się, że w polityce wszystko już mieliśmy. Każda idea była realizowana. Rzecz w tym, jacy ludzie biorą się za politykę. Sukces mogą odnieść tylko osoby zdeterminowane, oderwane od układów. Bardzo dobrze widzimy to choćby w naszym województwie, gdzie od lat wszystko jest oparte na wzajemnych powiązaniach. Po ośmiu latach rządów PO-PSL wszystko zostało tak skutecznie zabetonowane, że trzeba jak najszybciej to rozerwać, wpuścić nowych ludzi, co nie oznacza, że tylko młodych. Muszą w tej grupie znaleźć się osoby również doświadczeni, ale z określonym dorobkiem życiowym i zawodowym. I nieistotny tu jest światopogląd, ważny jest rozsądek i chęć działania. Polska, jak nigdy wcześniej, potrzebuje nowego otwarcia. Takie sprawy jak in vitro, związki partnerskie nie mogą przesłaniać tego co jest istotą rozwoju kraju.

- Notowania NowoczesnejPL na razie nie rzucają na kolana. W cztery miesiące uda się zbudować struktury i przekonać na przykład gorzowian, żeby na to ugrupowanie oddali głos?

- Nie jest to dużo czasu, ale można w tym okresie naprawdę wiele zrobić. Szansa na przekonanie wyborców, że warto postawić na nowe rozwiązania jest spora, zwłaszcza że stary układ polityczny wyczerpał swoją energię. Osobiście czuję się zmęczony wojną polsko-polską toczoną od lat przez PO-PiS. Przecież to nie rodzi żadnych pozytywnych skutków. NowoczesnaPL na pewno będzie musiała przejąć część elektoratu Platformy, partii która – jak się okazuje – jest molochem na glinianych nogach. Przypuszczam, że nie będzie z tym większych problemów, gdyż PO zrobiła ostatnio bardzo dużo, żeby zniechęcić swoich wyborców do ponownego głosowania na siebie. Szczególnie w Gorzowie, ponieważ tutejsi parlamentarzyści okazali się być słabymi ludźmi, bezideowymi, bez dorobku politycznego. Mówię to ze smutkiem, bo przez czterema laty głosowałem na nich. Oczywiście bardzo ważna będzie reprezentacja kandydatów NowoczesnejPL w naszym regionie. Wyborcy muszą dostać ciekawą ofertę. Nie oddadzą oni swego głosu na coś niepewnego. Dlatego bardzo ważne będą zasady demokratycznego tworzenia list. Muszą na nich znaleźć się ludzie autentycznie chcących pracować na rzecz społeczeństwa a nie szukać w polityce sposobu na łatwe i przyjemne życie. Wierzę również, że w gronie kandydatów znajdą się szanowane i wartościowe osoby z regionu a nie spadochroniarze z Polski, jak to ma miejsce w przypadku list innych partii.