Inwestorzy po wyłożeniu kart będą zadowoleni

2015-07-09, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Szymankiewicza, zastępcy prezydenta ds. rozwoju

- Miasto jesienią wystawi do sprzedaży atrakcyjne tereny pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne oraz obiekty usługowe dla handlu wielkopowierzchniowego. Ich wycena to ponad 13,5 milionów złotych. Jakie są oczekiwania miasta w zakresie sprzedaży tych terenów?

- W ostatnim czasie jest widoczny ruch na rynku nieruchomości, co zauważyliśmy także na wcześniejszych przetargach. Wiąże się to paradoksalnie z kryzysem na Ukrainie, gdyż Polska jest bezpiecznym rynkiem, stąd inwestorzy wolą zapłacić więcej, ale za coś bardzo stabilnego. Rośnie zainteresowanie, zwłaszcza że strony inwestorów zagranicznych. Dlatego uznaliśmy, że należy rozszerzyć obecną ofertę o ciekawe działki na terenach popoligonowych przy ulicach Węgierskiej, Litewskiej i Chorwackiej, licząc na pozyskanie sporych środków na realizację zadań własnych miasta. Chcemy również wprowadzić tam inwestora, który ożywi okolicę i przyciągnie kolejnych inwestorów. Już pierwszy udany przetarg pozwoli na większe zainteresowanie następnymi działkami. Odnosimy wrażenie, że ze strony inwestorów trwa w tej chwili ,,badanie’’ naszych zamiarów. Są ciekawi, jakimi dysponujemy terenami na sprzedaż i mam nadzieję, że inwestorzy po wyłożeniu kart będą zadowoleni. Nie chcę mówić tutaj o szczegółach, ale mogę zdradzić, że już pierwsze handlowe rozmowy przeprowadziliśmy i jestem przekonany, że jak działki trafią na przetarg powinniśmy być zadowoleni z osiągniętych efektów finansowych.

- Rozumiem, że liczycie na dużo wyższe końcowe ceny od tych wywoławczych?

- Prezentowane wyceny są wartościami rynkowymi i zarazem netto, dlatego liczymy, że zdołamy je osiągnąć. Oczywiście nabycie danej nieruchomości musi wiązać się przynajmniej z jednym postąpieniem, które wynosi 1 procent ceny wywoławczej, dlatego nie chciałbym tutaj robić nadziei, że końcowe ceny będą dużo wyższe, choć jesień jest dobrym terminem na wystawianie nieruchomości do sprzedaży. Jest to bowiem czas zamykania przez firmy rocznych planów inwestycyjnych na kolejny rok i przygotowywanie się do realizacji tych planów na wiosnę. Najważniejsze, żeby sprzedać działki, bo z jednej strony miasto pozyska dodatkowe środki finansowe, z drugiej rozpoczną się prace zagospodarowywania nowych terenów.

- Dzielenie pieniędzy, których jeszcze w budżecie nie ma nie jest dobrą praktyką, ale mieszkańcy są ciekawi, na co ewentualnie pójdą środki pozyskane ze sprzedaży działek?

- O tym zapewne zadecydujemy razem z radą miasta. Każda pozyskana złotówka na pewno znajdzie swoje miejsce w budżecie. Mamy przykładowo duże niedoszacowanie w oświacie, ale naszą podstawową intencją jest przeznaczanie jak największych środków finansowych na inwestycje. Pamiętajmy, że im większy będziemy mieli wkład własny, tym łatwiej będzie nam pozyskiwać środki unijne.