2015-08-06, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Tomasza Kalembkiewicza, nadleśniczego Nadleśnictwa Kłodawa
- Co leśnicy myślą o turystach, których w wakacje w lesie nie brakuje?
- Bardzo cieszymy się z tego, że odwiedzają nas turyści. Jest to również dla nas pewien kapitał. Turyści często nam pomagają, zwracając uwagę na różne negatywne zjawiska jak na przykład wywożenie śmieci, palenie ognisk w niebezpiecznych miejscach. Niedawno pewna pani zawiadomiła nas o traktorze wypełnionym śmieciami w lesie. Zadziałaliśmy szybko i okazało się, że to traktor firmy, która na nasze zlecenie zbiera śmieci. Brzmi to jak anegdota, ale świadczy o szybkości i skuteczności działania. Oddzwoniliśmy do niej z informacją i podziękowaniami. Turyści pełnią również pozytywną rolę zapobiegając kradzieżom drewna. Jeżeli w lesie jest dużo ludzi to złodziejowi jest znacznie trudniej działać niż w bezludnej leśnej głuszy. Pożytków z obecności turystów w lesie jest bardzo wiele. Las jest wielki. Mamy pod opieką 18 tysięcy hektarów i nie jesteśmy w stanie być wszędzie. Nadleśnictwo zatrudnia tylko 50 osób. Ludzie w większości bardzo dobrze oceniają naszą pracę. Mówię w większości, bo jak to w Polsce bywa, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma odmienne zdanie i przeróżne uwagi. Wszystkich uwag wysłuchujemy i staramy się je uwzględniać w naszej pracy. Przede wszystkim staramy się dbać o porządek, zabezpieczać obiekty. Mamy sporo ścieżek turystycznych i doskonałą aplikację na telefon. Jest ona rewelacyjna i przydatna nie tylko dla turystów, ale również dla leśników. Może to dziwne bo mamy swoje sposoby i się w lesie nie zgubimy, ale aplikacja jest tak dobrze pomyślana, że często z niej korzystamy. Oczekujemy od turystów aby szanowali to co dla nich robimy, dbali o porządek i rzeczy, które dla nich budujemy.
- Zapewne są też problemy?
- Niestety, często mamy do czynienia z negatywnymi zjawiskami takimi jak chociażby podpalenia. Ostatnio w jednej części nadleśnictwa mamy z tym poważne problemy. Dotąd udaje nam się szybko odszukać zarzewia pożarów. Głównie dzięki biegłości w tej dziedzinie naszych pracowników, strażaków i lotniczych służb patrolowych. Udaje się szybko wykryć ogień i przystąpić do akcji. Mamy tzw. czerwony stan gotowości, ale każda akcja odbija się na prywatnym życiu pracowników. Żyją w ciągłym stresie. Ostatnio paliło się czterdzieści kilka arów. Wystarczy wyobrazić sobie akcję gaśniczą przy temperaturze przekraczającej 30 stopni C w cieniu.
- Wspomniał pan o aplikacji. Jak ją zdobyć i zainstalować?
- Najłatwiej znaleźć ją na naszej stronie internetowej, ale można również bezpośrednio w telefonie. Zawiera ona sporo ciekawych obiektów, ścieżek, inicjatyw społecznych. Uwzględnia wspólne działania z ościennymi nadleśnictwami takimi jak Bogdaniec, Strzelce Krajeńskie i Barlinek. Działamy wspólnie, bo bez względu na podziały administracyjne jesteśmy w jednym kompleksie leśnym. Dzięki aplikacji można dysponować bardzo dokładną mapą całego obszaru z opisami interesujących obiektów. Łatwo możemy ustalić, gdzie jesteśmy. Aplikacja działa zarówno w urządzeniach mobilnych jak i PC z systemem Windows. Wystarczy wpisać np. w Google Sklep słowo ,,Puszcza Gorzowska’’, aby zainstalować aplikację. Polecam naszą aplikację każdemu kto lubi przebywać w lesie.
rar
Trzy pytania do Dominiki Muniak, reżyserki filmu „Landsberczanka”