więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2025

Żeby nie zaczynali życia zawodowego od głębokiej frustracji

2015-09-23, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Lidii Pyrzyńskiej psycholog, doradcy metodycznego WOM, kierowniczki pilotażowego projektu wspomagania szkół i przedszkoli

medium_news_header_12539.jpg

- Jak w praktyce wygląda sytuacja szkolnictwa zawodowego?

- Nasz system oświatowy stworzył dobre warunki do rozwoju szkolnictwa zawodowego. Jednym z aspektów jest zaangażowanie partnerów społecznych do doposażenia szkolnictwa dla potrzeb rynku pracy. Rozumiem przez to, że szkoły zawodowe powinny się skoncentrować na nawiązywaniu współpracy z lokalnymi pracodawcami i myślę, że również z urzędami pracy. Chodzi o to, aby przygotowywać kadry pod przyszłe potrzeby lokalnego środowiska pracodawców i unikać takiej sytuacji, że system naprodukował np., pedagogów, politologów lub nawet archeologów, którzy nie mogą znaleźć pracy. Chodzi moim zdaniem o to, aby młodzi ludzie, którzy kończą szkołę nie zaczynali życia zawodowego od głębokiej frustracji,  spowodowanej tym że nie ma pracy lub pracodawca od pierwszego dnia chce, żeby młody człowiek był najwyższej klasy fachowcem.

- Co do tego mogą wnieść urzędy pracy?

- Mogą zrobić dużo, bo znają potrzeby lokalnego rynku. Niedawno odwiedziłam szkołę w Gdańsku, gdzie moja koleżanka uruchomiła bardzo ciekawy kierunek - renowacja zabytków. Jest to oczywiście na poziomie techników i wychodzi naprzeciw lokalnym potrzebom. Okazuje się, że tzw. zawody wymierające, czyli rzemieślnicy są i nadal będą potrzebni, a ludzi dobrze przygotowanych w tym zakresie prawie już nie ma.

- Jak więc wykształcić ludzi umiejących wykorzystać najnowsze technologie. a do tego kreatywnych i innowacyjnych?

- Gorzowskie szkoły coraz bardziej zaczynają dbać o to, aby uczniowie uczyli się najnowszych technologii. Są piękne i dobrze wyposażone pracownie. Świetne zaplecze ma Zespół Szkół Gastronomicznych z uruchomionym projektem wychodzącym na zewnątrz. Chodzi mi o studio kulinarne, które jest świetnym, żywym miejscem uczenia zawodu. Myślę, że skończyły się czasy, w których chłopak uczący się zawodu mechanika miał do dyspozycji młotek i miotłę. Z moich obserwacji wynika, że przygotowanie tzw. bazy techno – dydaktycznej mocno idzie do przodu. Dyrektorzy szkół zawodowych usiłują również nawiązywać współpracę między sobą. Przykładem może być Zespół Szkół Zawodowych w Nowej Soli, którego dyrektor usiłuje utworzyć klaster.  Tak sobie myślę, że problemem mogą być nauczyciele kształcenia zawodowego. Wymagania im stawiane są ogromne. Musi to być bardzo dobry fachowiec z bardzo dobrym przygotowaniem pedagogicznym. To ma być mistrz, który pociągnie uczniów za sobą i udowodni im, że ten zawód jest bardzo ciekawy. Często przychodzą dzieciaki i opowiadają jak praktyczna nauka zawodu jest źle zorganizowana.  Tymczasem trzeba uczniów zarazić pewną pasją i przekazać niezbędne umiejętności, a nie wykorzystywać ich wyłącznie do prac porządkowych. Na ogół nastolatek trafiający do szkoły zawodowej ma wiele wątpliwości. Nauczyciel musi go przekonać, że dokonał właściwego wyboru.  Wiąże się to również z tematem innowacyjności, będącym nową perspektywą unijną. Trzeba, bowiem znaleźć przełożenie pomiędzy kształceniem a wypracowaniem nowych rozwiązań i produktów. Powiązać system edukacji z przemysłem. Przypominam sobie film Kena Robinsona o tym jak szkoła zabija kreatywność. Bierze się to stąd, że wielu nauczycieli nie pozwala na popełnianie błędów. Nie pamiętają ile prób podjął T.A. Edison zanim wynalazł żarówkę? Robinson mówi o tym, że w szkołach brak jest przyzwolenia na popełnianie błędów i traktowanie ich, jako elementów nauki. To głównie zabija kreatywność. Nikt nie myśli nad tym, co nowego można zrobić, tylko jak nie popełnić błędu i nie narazić się nauczycielowi. Jeżeli chce się coś wypracować i wykorzystać energię ludzi, trzeba umieć zainwestować w błędne rozwiązania i się z nimi pogodzić. Niedawno media podały wiadomość o dziecku, które w USA zbudowało zegarek. Chciało pochwalić się w szkole i zostało zakute w kajdanki, bo ktoś pomyślał, że to bomba. Ciekawe, co ten młody człowiek teraz myśli i czy nadal będzie chciał być kreatywny i twórczy?

rar

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x