2015-12-03, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Łukasza Marcinkiewicza, wiceprezydenta Gorzowa
- W ubiegłym tygodniu zakończono prace nad drugim etapem modernizacji ulicy Dobrej. Jak ważna jest to ulica dla zachodniej części miasta?
- Z kilku powodów jest ona naprawdę istotna. Pierwszy to taki, że była to największa drogowa inwestycja w tym roku w Gorzowie, która kosztowała ponad 6,7 miliona złotych. Ale ważniejsze jest jej logistyczne znaczenie dla tej części miasta. Mnóstwo osób jeżdżących codziennie do pracy do strefy lub wracając z niej, a także dostawcy korzystają z ulicy Dobrej. Teraz jest tam bardziej komfortowo, a przede wszystkim bezpieczniej. Innym argumentem przemawiającym za tym, że należało dokończyć remont tej drogi jest wygoda dla mieszkańców ulicy Kostrzyńskiej i wszystkich pobocznych, dla których jest to idealny skrót w kierunku węzła prowadzącego do drogi S-3. Nie muszą teraz cofać się do Olimpijskiej czy nawet w okolice Askany i przebijać się różnymi ulicami, żeby dalej Myśliborską dojechać do obwodnicy. Cieszę się, że pomimo różnych problemów udało się dokończyć to co zaczęli poprzednicy.
- Do pełni szczęścia w tym rejonie brakuje nam jednak remontu Kostrzyńskiej i przyszłościowo Myśliborskiej oraz Szczecińskiej. Dużo tego, ale czy są nadzieję na kompleksową modernizację tych ulic?
- Jest to obszar miasta, w którym już teraz inwestycja goni inwestycję, bo trwają prace nad budową drugiej jezdni przy S-3, niedługo ruszy tam remont związany z odwodnieniem za blisko 20 milionów złotych, z czego połowa zostanie wydatkowana z miejskich pieniędzy. Zakończenie planowane jest w 2017 roku. W przypadku ulicy Kostrzyńskiej w przyszłym roku zakończymy prace projektowe i jeżeli uda się rozstrzygnąć przetarg na wybór wykonawcy to jeszcze pod koniec roku ruszymy z pracami budowlanymi, których koniec przewidujemy na 2018 rok. Jeżeli chodzi o ulice Myśliborską i Szczecińską będziemy aplikować o środki z rezerwy subwencji ogólnej, które znajdują się w posiadaniu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Jest to długa ulica, dlatego planujemy remont podzielić na etapy i zobaczymy, jakie uda się wypracować możliwości. Zwłaszcza, że chcemy wybudować drogę dwupasmową praktycznie od ronda do węzła. Chciałbym, żebyśmy ruszyli z pracami jeszcze w obecnej kadencji, ale będzie to zależało od możliwości finansowych.
- Panie prezydencie, w przyszłorocznym budżecie zaplanowano ponad 40 milionów złotych na drogowe inwestycje. Czy za takie pieniądze można zrobić dużo?
- Nie jest to kwota znacząco większa w porównaniu do tego, jaka była do zagospodarowania w tym roku i jako prezydent odpowiedzialny za inwestycje ubolewam nad tym, ale rozumiem, że wydatki na inne cele są także ważne. Z najważniejszych ulic wymieniłbym kompleksową przebudowę Walczaka od ul. Piłsudskiego do Góry Powstańców z rondem turbinowym przy Białym Kościółku. Chcemy wreszcie zająć się ulicą Borowskiego, gdzie znajdują się dwa niewielkie mostki, ale są w stanie krytycznym i wymagają pilnego remontu. Planujemy remont ulic Towarowej i Fabrycznej za 7-8 milionów złotych. Czekają nas prace projektowe odnośnie wspomnianej ulicy Myśliborskiej do ulicy Kamiennej. Przyznam, że gdybym miał dwa razy tyle środków, ile jest w tej chwili planowanych nie miałbym kłopotów z ich wydatkowaniem, ale trzeba trzymać się realnego planu, takiego na jaki w tej chwili stać nasze miasto. Najważniejsze, żebyśmy starali się przynajmniej utrzymać dotychczasowe tempo inwestycyjne. Jeżeli corocznie będziemy przeznaczać na drogi nie mniej niż 40 milionów złotych to za 3-4 lata efekt naszych prac będzie już widoczny, a za 10-12 lat nasze miasto w tym obszarze zmieni się nie do poznania.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej