2015-12-10, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Daniela Puczyłowskiego, właściciela księgarni „Daniel” przy ul. Chrobrego
- Od dawna toczysz batalię o obniżkę czynszu za wynajmowany lokal. Były obietnice, że tak się stanie. Zmieniło się coś?
- Nie. Stale toczą się rozmowy na ten temat. Od ostatniego spotkania minął miesiąc. No i nic się nie zmienia. A przecież miasto mogłoby przyjąć rozwiązania z Krakowa. Rajcy krakowscy obniżyli niezależnym księgarzom czynsze do 1/3 stawki wyjściowej. W Zielonej Górze dla przykładu czynsz spadł o 50 procent. Czyli można.
- To dlaczego u nas nie można?
- Nie wiem. Urzędnicy tłumaczą, że brak podstaw prawnych. Inna rzecz, że owe podstawy prawne tworzą radni i prezydent. Myślę, że w Gorzowie takie nic nierobienie wynika przede wszystkim ze strachu urzędników przed nowym. Lepiej niech będzie tak, jak jest, aniżeli uczyć się czegoś nowego.
- Jak długo jeszcze będzie się opłacało tobie prowadzić księgarnię?
- Ze mną jest trochę inna sytuacja, bo ja mam sprzedaż internetową. Ale te tradycyjne księgarnie, które nie wchodzą do Internetu, padają jak muchy. Długo szukać nie trzeba. Wystarczy przypomnieć choćby gorzowskie księgarnie przy ul. Hawelańskiej czy Sikorskiego. Padły obie, w ich miejsca weszły księgarnie sieciowe. Przyznam, że zaczyna mnie się kończyć cierpliwość i ochota na walkę. Uważam, że skoro prowadzę od ćwierci wieku księgarnię, czyli placówkę kultury, to powinienem dostać jakieś wsparcie od miasta. Natomiast urzędnicy uważają, że jak dawałem sobie radę przez 25 lat, to dalej też sobie poradzę. A tak to nie działa.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej