więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Dominika, Imeldy, Pankracego , 12 maja 2025

Utwór, który bardzo długo dojrzewał w sercu i duszy

2015-12-11, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Andrzeja ,,Endrju’’ Kozajdy, gorzowskiego muzyka i wykonawcy ,,Pierwszej gwiazdki 2015’’

medium_news_header_13291.jpg

- Z czego wziął się pomysł na nagranie świątecznego teledysku i zadedykowanie go mieszkańcom Gorzowa?

- Zawsze o tym marzyłem, a inspiracją była znana chyba wszystkim piosenka ,,Last Christmas’’ zespołu Wham. To jest wyjątkowo piękny utwór, do którego mam sentyment. Każdorazowo, jak go słyszę, przypomina mi się dzieciństwo i świąteczne przygotowania, bywa że nawet uronię łzę, tak mocno się wczuwam. I kiedyś postanowiłem, że spróbuję zrobić coś własnego. Przed trzema laty w ekspresowym tempie ze znajomymi zrobiłem klip ,,Pierwsza gwiazdka’’, ale chciałem zrobić coś bardziej bogatszego. Częściowo tylko wzorując się tym utworze z 2012 roku, zaprosiłem szerszą grupę wspaniałych muzyków z różnych stron Polski, a przede wszystkim wzbogaciliśmy piosenkę instrumentalnie. Najbardziej zależało mi jednak na zrobieniu prezentu dla gorzowian, bo Gorzów jest moim miastem. Chciałem w ten sposób podziękować między innymi za wspaniały odbiór mojej twórczości choćby w trakcie Dni Gorzowa. Dlatego klip został oparty w części na obrazach prezentujących nasze miasto. A słynną dominantę zastąpiliśmy wielką choinką, chcąc podkreślić świąteczny charakter. Powiem wprost, że pod względem wizualnym czy dźwięku nie muszę niczego się wstydzić, aczkolwiek wiem, że można było niektóre elementy zrobić zapewne inaczej, ale czy lepiej? Ocena należy do innych. Najważniejsze, że zrealizowałem marzenie i już nie będę więcej tworzył utworów o tematyce świątecznej. Mam nadzieję, że naszym mieszkańcom ten klip, jak i sama piosenka się spodoba. Jest to bowiem utwór, który bardzo długo dojrzewał w moim sercu i duszy.

- Co było najtrudniejsze w całym przedsięwzięciu?

- Cały materiał kręciliśmy przez trzy dni od rana do późnego wieczora, uprzednio bardzo długo się przygotowując. I to w kilku miejscach, głównie w gorzowskim teatrze, w pięknym domu państwa Wojciechowskich, w jednym ze sklepów. Najtrudniejsze było chyba zebranie całej ekipy w jednym miejscu o jednym czasie, gdyż to było naprawdę duże przedsięwzięcie logistyczne. Nie tylko zresztą logistyczne, ale też finansowe, czego nie ukrywam.

- Niewiele brakowało, a nie zostałby pan muzykiem a piłkarzem. Ciągnie jeszcze pana do futbolu?

- Rzeczywiście, w pewnym momencie swojego młodego życia równocześnie chodziłem do szkoły muzycznej i trenowałem piłkę w Stilonie. Powiem szczerze, że z tych dwóch rzeczy bardziej fascynowało mnie bieganie po boisku. Męczyłem się, kiedy musiałem grać na instrumentach a koledzy za oknem kopali piłkę i wołali mnie, żebym do nich przyszedł. Osobą, która mnie pilnowała, żebym jednak pozostał przy muzyce był ojciec. Co chwilę słyszałem ,,graj, ćwicz!’’. Z perspektywy czasu mogę dzisiaj podziękować tacie, bo gdyby nie on moje losy zapewne potoczyłyby się inaczej. Ale piłką interesuję się dalej, choć już nie w takim wymiarze jak kiedyś, bo brakuje czasu.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x