2015-12-14, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jerzego Sobolewskiego, przewodniczącego komisji kultury, sportu i promocji Rady Miasta Gorzowa
- Z konsultacji społecznych dotyczących ,,Strategii rozwoju sportu i turystyki do 2026 roku’’ wynika, że dokument przygotowany przez zewnętrzną firmę z Poznania nie w pełni zadowala środowisko sportowe. A pana?
- Cieszę się, że zainteresowanie konsultacjami jest bardzo duże, co pokazało choćby spotkanie w urzędzie miasta, na które przyszli przedstawiciele niemal wszystkich gorzowskich klubów. Wiele zaprezentowanych uwag było naprawdę celnych, ale prawdą jest, że każdy prezes, trener walczy głównie o swoją dyscyplinę, o swój klub. To naturalne i ja to rozumiem, ale moim celem, jak też innych radnych, będzie znalezienie złotego środka. I w tym ma nam pomóc dokument przygotowany przez firmę pana Piotra Mateckiego, który oceniam wysoko. Jest bardzo dobrze zrobiony, w trakcie przygotowania została poczyniona pełna analiza SWOT niemal na wszystkich istotnych płaszczyznach. Także prezentację tego dokumentu oceniam wysoko, choć wymaga on uzupełnienia i poprawek. Jak zapowiedział autor, takie poprawki zostaną wniesione zanim nad dokumentem pochylą się radni na komisji kultury, sportu i promocji. Wierzę, że na tej komisji doszlifujemy wszelkie elementy i dokument trafi na sesję rady miasta w takiej postaci, żeby radni mogli go przyjąć. Przypomnę jeszcze, że nad poprzednią strategią miasto pracowało kilka lat i nic z tego nie wyszło, a dokument został tak naprawdę wyrzucony do kosza.
- Najwięcej kontrowersji wywołuje kategoria ,,kluczowe dyscypliny sportowe’’, która ma mieć własny budżet w nowym rozdaniu. Dziwi przede wszystkim brak w tym koszyku piłki nożnej. Czy w jej przypadku należy stosować takie same kryteria jak w stosunku do wielu innych dyscyplin, ważnych dla rozwoju, ale nie cieszących się dużym zainteresowaniem kibiców?
- Rzeczywiście, piłka jest nie tylko najbardziej dostępnym sportem, którą można uprawiać wszędzie, to jeszcze jest najpopularniejsza na świecie. Dlatego argumenty przedstawione przez działaczy różnych naszych klubów są racjonalne i należy przenieść ją do kategorii kluczowych dyscyplin. Musimy również inaczej potraktować pływanie, ponieważ powstała Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Proszę pamiętać, że strategia będzie w razie potrzeby weryfikowana. Może nawet corocznie, bo jak to w sporcie bywa, mogą być wzloty jednych dyscyplin, spadki drugich. Największym jednak problemem naszego sportu jest nie tyle sama strategia, ale permanentny brak pieniędzy.
- Ile potrzeba pieniędzy na rozwój gorzowskiego sportu, żeby kluby mogły realizować ambitne zadania, a przy nie dochodziło do wyrywania sobie tych niewielkich kwot, jakie obecnie są w budżecie?
- Na potrzeby klubów sportowych potrzebnych jest przynajmniej 6-7 milionów złotych. W przyszłym roku w budżecie jest zarezerwowanych na ten cel półtora miliona złotych. To pokazuje, dlaczego teraz są dywagacje, spory, niesnaski. W zaprzyjaźnionej Zielonej Górze na cały sport przeznacza się blisko 4,30 procent budżetu, u nas w tej chwili niespełna dwa procent, licząc cały budżet na kulturę fizyczną. W Tarnowie jest dwukrotnie więcej, w Tychach nawet czterokrotnie więcej niż w Gorzowie. Uważam, że musimy zrobić wszystko, żeby do wspomnianej wyżej kwoty dojść w ciągu 2-3 lat. Będę wszystkich wokół do tego namawiał. Trzeba wreszcie zrozumieć, że sport jest niezwykle ważny ze społecznego punktu widzenia. Janusz Kusociński powiedział kiedyś ,,Kształcić duszę cnotami, umysł słowami, a ciało - sportem”. Człowiek bez sportu jest jak żołnierz bez karabinu. Sport wyczynowy z kolei buduje emocje, stwarza warunki do obejrzenia dobrych widowisk, podobnie jak to jest w kulturze ze spektaklami teatralnymi czy muzycznymi. Sport buduje też tożsamość i integralność społeczną.
RB
Trzy pytania do Macieja Buszkiewicza, przewodniczącego klubu radnych Gorzów Plus