2015-12-18, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Tomaszewicza, dyrektora Teatru im. J. Osterwy
- Lada chwila zaczynają się próby do spektaklu o gorzowskim Stilonie. Skąd pomysł, aby właśnie o tym zakładzie zrobić spektakl?
- Myślę, że trzeba rozmawiać o lokalnych zdarzeniach i lokalnej historii. Każda z gorzowskich rodzin była kiedyś w pewien sposób związana ze Stilonem. Każdy miał tam kogoś zatrudnionego. Stilon bardzo mocno rzutował na życie miasta, społeczne, kulturalne, polityczne, gospodarcze. Trzeba to zjawisko zanalizować, zrozumieć, pokazać. W tym roku mija 70 lat teatru w Gorzowie, w przyszłym roku mamy 760-lecie miasta, więc jest czas po temu, aby czynić takie spektakle. Inna rzecz, że Gorzów jest tak niesamowicie barwnym miastem, o którym zwyczajnie warto opowiadać. Przecież tu żyła Papusza, Bronisława Wajs, do dziś mieszkają Romowie, są inne ciekawe mniejszości. I o nich też warto zrobić spektakl. Przecież tu mieszkała Christa Wolf, o której też planuję spektakl.
- Kolejny raz w Gorzowie spektakl wyreżyseruje Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Dlaczego akurat on?
- A jest ktoś lepszy? Poważnie mówiąc, cenię Jacka Głomba jako artystę i moi aktorzy podobnie. Zwyczajnie uważam, że w przypadku takich spektakli, właśnie miejskich, to nie ma w Polsce lepszego specjalisty i cieszę się ogromnie, że Jacek zdecydował się przyjąć moją propozycję. Przypomnę tylko, że Jacek Głomb wyreżyserował u nas przecież „Zapach żużla” i „Wesołe kumoszki z Windsoru”. A w przypadku tego spektaklu o Stilonie ważne jest też i to, że wchodzimy do Stilonu, zagramy ten spektakl bowiem w Miejskim Centrum Kultury, czyli dawnym Domu Kultury „Chemik”, w którym nic nie trzeba zmieniać, bo wygląda jak w tamtych czasach. Reżyser jest zadowolony, ja się cieszę także. Myślę, że i widzowie będą zadowoleni i zaciekawieni.
- A co nas jeszcze czeka w przyszłym roku?
- A to na razie jest trochę niespodzianka. Kończymy się układać z Urzędem Marszałkowskim w sprawie budżetu. No i zaczynamy się też przyglądać temu, co niesie nowy rok. Na razie najważniejsze są przygotowania do „Stilonu”.
Renata Ochwat
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie