Nawet najlepszy kandydat na szefa nic nie zrobi

2016-05-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Tomasza Kucharskiego, gorzowskiego posła PO

- Jak czuje się pan w Sejmie, zdołał już pan zaaklimatyzować się w tym szczególnym miejscu?

- Nie czuję żadnego stresu związanego z tym, że jestem posłem. Bardzo szybko minęło pół roku od wyborów. Każdy, kto choć trochę interesuje się polską polityką, widzi dynamikę sytuacji, z jaką mamy do czynienia. Jako poseł opozycji niewiele mogę zrobić, żeby temu się przeciwstawić. Nie oznacza to, że nic nie można zrobić. Skupiłem się na sprawach lokalnych, za lobowaniem ważnych dla naszego regionu spraw i mam nadzieję, że sprawdzę się na tym polu.

- Porozmawiajmy o sprawach gorzowskiego sportu. Jest pan zadowolony, że prezydent Jacek Wójcicki zapewnił środowisko sportowe, że w najbliższych latach zostaną zmodernizowane stadiony piłkarski i lekkoatletyczny oraz wybudowana hala widowiskowo-sportowa?

- Nie do końca. Wspaniale, że te obiekty znalazły się na liście prezydenta, ale żałuję, że stadion lekkoatletyczny ma zostać zmodernizowany w niewielkim tylko stopniu. Wszystko wskazuje na to, że za 11 milionów złotych będzie można położyć tartan jedynie na górnym obiekcie przy ul. Wyszyńskiego oraz wykonać tam kilka dodatkowych prac. Szkoda, gdyż w Gorzowie mamy znakomitych paraolimpijczyków i można byłoby tu z powodzeniem stworzyć ośrodek przygotowań dla lekkoatletów, a także organizować zawody wysokiej rangi. Przy budowie kompleksu można było liczyć na duże dofinansowanie z Ministerstwa Sportu oraz PFRON-u, a potem liczyć na spore zewnętrzne środki na utrzymanie tych stadionów. A tak zapewne sami będziemy musieli to robić. Może jeszcze warto przeanalizować pomysł większej modernizacji. Dobrym pomysłem jest natomiast zlokalizowanie budowy hali przy ul. Słowiańskiej, przy czym ja wybrałbym miejsce po prawej stronie w pobliżu istniejącej małej hali, żeby lepiej ten obiekt wykorzystać jako pomocniczy. W tym przypadku również proponowałbym dokładną analizę lokalizacji, zdając sobie sprawę, że jego wybór samego miejsca jest uzależniony od infrastruktury drogowej w pobliżu Słowianki i miejsc parkingowych. I jeszcze jedno. Uważam, że do budowy hali można pozyskać więcej środków zewnętrznych niż jest to planowane. Należy nad tym się zastanowić, poprzez stworzenie na bazie obecnego Akademickiego Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego - Szkoły Mistrzostwa Sportowego w koszykówce. Co do stadionu piłkarskiego w tej chwili mamy zabytek, dlatego dobrze, że wreszcie jest plan budowy sztucznej nawierzchni i nowych trybun.

- Niedługo poznamy pańskiego następcę na stanowisku kierownika referatu sportu w Urzędzie Miasta. Wcześniej był pan dyrektorem wydziału i może pan porównać obie te funkcje. Czy dobrze się stało, że sport został zdegradowany w urzędzie do poziomu referatu?

- Źle się stało i o tym już wspominałem, kiedy byłem jeszcze kierownikiem referatu i nie wiedziałem, że będę startował do Sejmu. Przed dyrektorem drzwi choćby w ministerstwie otwierają się dużo łatwiej niż przed kierownikiem, bo jest to zadecydowanie za niska ranga a nikt nie wchodzi w szczegóły typu, że jest to nasz szef sportu. Nie, bo taka osoba na żadnym praktycznie szczeblu nie jest decyzyjna. Ponadto w Gorzowie sport jest ważną dziedziną życia i musi posiadać mocny wydział, a nie być przyklejony do innego. Nawet najlepszy kandydat na szefa nic nie zrobi, jeżeli nie będzie czuł pewnej samodzielności. Wiem co mówię, bo odczułem to na własnej skórze. Żeby coś załatwić miałem sporo szczebli do pokonania.