2016-05-09, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Zbigniewa Sejwy z zarządu Stowarzyszenia Promocji Kultury „Kamienica”.
- Stowarzyszenie wydaje kolejną książkę. O czym ona będzie?
- Jedną z dziedzin zainteresowania Stowarzyszenia Promocji Kultury „Kamienica” jest historia miasta, historia regionu, które się objawia przede wszystkim w wydawnictwach, które od kilku lat wydajemy, jak i w wystawach, które realizujemy. No i właśnie przyszedł czas na kolejne wydawnictwo, czyli „Łaźnia Miejska 1930-2015”. To wydawnictwo zrodziło się z moich zainteresowań artystycznych, bo historią Łaźni, pamięcią zajmowałem się już wcześniej. Skutkiem tych zainteresowań był koncert symfoniczny, który odbył się w Łaźni. Potem z inicjatywy Roberta Piotrowskiego odbyły się obchody Dnia Pamięci i Pojednania. Podczas tego właśnie spotkania był pokazywany film „Wspomnienia z miasta L.”. Piękny tekst o historii i losach miasta wygłosił wówczas przywołany już Robert Piotrowski. Szczęściem mimo utraty siedziby stowarzyszenia, którym była Kamienica Artystyczna Lamus, miasto jednak nam sprzyja, bo dostaliśmy środki na projekt związany z Łaźnią, czyli na wydawnictwo pięknego albumu poświęconego temu budynkowi, a którego autorem jest Robert Piotrowski. Trzeba przyznać, że zrobił wyjątkową kwerendę i zebrał bardzo ciekawe materiały. Bo książka jest nie tylko o historii, wizerunku i znaczeniu Łaźni, ale jest też tu bardzo szeroko ujęta historia landsberskich rodów fabrykanckich, ludzi, którzy to miejsce, czyli Łaźnię, tworzyli. I można przeczytać o fundatorze, czyli Maksie Bahrze, architekcie, czyli Fritzu Crzellitzerze, innych ludziach, którzy tu pracowali oraz o ich powiązaniach z Europą, Berlinem. Podkreślam, to fantastyczna praca, jaką Robert wykonał, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o te powiązania Landsbergu z innymi miejscami w Europie.
- Kiedy książka ujrzy światło dzienne?
- Ona już jest. Ale na promocję zapraszamy w poniedziałek 9 maja o 18.00 do Łaźni właśnie. Będzie to w obecnym klubie MagnetOffOn, czyli wejście boczne od strony ul. Drzymały. Chodziło nam bowiem, żeby książka o Łaźni była zaprezentowana właśnie tam.
- Jakie kolejne plany ma stowarzyszenie?
- Trzeba przyznać, że brak siedziby spowodował, że stowarzyszenie lekko przystopowało. Szukamy siedziby. A prawda jest taka, że musimy znaleźć coś za niewielkie pieniądze, bo stowarzyszenie się nie utrzymuje z niczego. Jedyną osobą, która regularnie płaci składki, to pani prezes, bo trzeba mieć pieniądze na jakąś korespondencję i utrzymanie rachunku bankowego. Ale mamy jeszcze do zrealizowanie dwa projekty wespół z Galerią Terminal08 prowadzoną przez Bartosza Nowaka. I to będą wystawy w zakresie sztuki najnowszej, poszukującej i kuratorem będzie właśnie Bartek. Inna rzecz, że i on szuka nowej siedziby, gdzieś bliżej centrum. I może się tak złożyć, że uda nam się razem znaleźć coś dla Galerii, ale i dla stowarzyszenia.
Renat Ochwat
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie