Jak miasto nie pomoże, ten cmentarz zniknie

2016-07-13, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Tadeusza Horbacza, prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich zaangażowanego w ratowanie Cmentarza Świętokrzyskiego

- Minęło już trochę czas od spotkania w Archiwum Państwowym poświęconego Cmentarzowi Świętokrzyskiemu. Coś się zmieniło od tamtego wydarzenia?

- Kończymy przygotowywać wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do wszczęcia procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Ksiądz proboszcz zresztą już wystąpił do przewodniczącego Rady Miasta z listem intencyjnym w tej sprawie. Poza tym w sierpniu wystąpimy do miasta o zabezpieczenie w budżecie miasta na przyszły rok kwoty 6 mln zł potrzebnych na rewitalizację cmentarza.

- Czy ktoś konkretnie zadeklarował pomoc w tej sprawie?

- Tak, przede wszystkim mecenas Jerzy Synowiec, zresztą radny, publicznie zapowiedział wsparcie działań zmierzających do rewitalizacji tego bardzo ważnego zabytku. Poza tym pani dr Barbara Bielinis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków obiecała pomoc i wsparcie przy wydaniu monografii cmentarza, która jest w dalekich planach. No i mamy nadzieję, że jednak uda się to w końcu zacząć, znaczy rewitalizację.

- A co będzie, jeśli nie uda się zdobyć tych pieniędzy od miasta?

- Będzie tak, jak było, zanim zajęliśmy się tą nekropolią. Zarośnie, znów pojawią się menele. A jak dodać do tego te zawirowania w pogodzie, te burze i wiatry, jakie nas nękają, to trzeba się liczyć, że drzewa, bardzo stare zresztą zaczną się walić. Cmentarz będzie niszczał. Nie zniknie z pejzażu miasta, bo nie, ale będzie straszył swoim widokiem. Stanie się niemym wyrzutem sumienia miasta, które powinno znaleźć sposób i pieniądze na jego zadbanie. Tylko przypomnę, że sam cmentarz jest wpisany na listę zabytków oraz wiele nagrobków ma również status zabytków sztuki. No i jeszcze jedna rzecz. Proszę pamiętać, że na tym cmentarzu leży wielu zasłużonych obywateli. Zwyczajnie trzeba o niego zadbać.

Renata Ochwat