2016-08-16, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Agnieszki Surmacz, dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów Dróg Urzędu Miasta
- Gdzie nie spojrzymy w centrum miasta wszędzie trwają remonty ulic. Czy wszystko przebiega zgodnie z przyjętym harmonogramem prac?
- Tak, zresztą jak spojrzymy choćby na remont ulic Walczaka i Warszawskiej zauważymy, że jest tam zawsze dużo pracowników, sprzętu i naprawdę nie możemy narzekać na wykonawców. Rozbiórki idą pełną parą, zaraz rozpoczną się prace związane z położeniem nowej kanalizacji. Na razie tempo prac przebiega szybciej od przyjętego planu, co pozwala z optymizmem spoglądać na termin zakończenia całej inwestycji. Przy czym termin 30 listopada jest naprawdę krótki, a warunki pogodowe mamy zmienne. Obecnie najniebezpieczniejszą są gwałtowne opady, które powodują zalewanie wykopów. Wykonawca nie może się przed tym zabezpieczyć. Miejmy nadzieję, że pogoda ustabilizuje się i będzie sprzyjać normalnej pracy. Jeżeli chodzi o drugą z większych inwestycji, czyli remont ulic Towarowej i Fabrycznej, tam także nie mamy większych problemów. Na ulicy Towarowej jest kładziona tak zwana warstwa stabilizacyjna, czyli cement pod wierzchnią warstwę konstrukcyjną. Wszelkie prace podziemne już są na ukończeniu i w najbliższym czasie ruszy remont ulicy Fabrycznej. To nie wszystko, bo trwają ponadto prace na ulicy Borowskiego, do tego rozkopana jest ulica Armii Polskiej, gdzie realizowany jest projekt KAWKA.
- Często, kiedy prowadzone są głębokie wykopy słyszymy o różnych niespodziankach, mających potem wpływ na zmianę zakres prac budowlanych czy opóźnienie realizacji inwestycji. Czy takie niespodzianki już się przytrafiły przy obecnych remontach?
- W takim mieście jak Gorzów jest to nieuniknione. Chodzi głównie o podziemną infrastrukturę. Generalnie w przypadku kanalizacji, światłowodów większych problemów nie ma, czasami pojawią się one w przypadku rur gazowych czy wodociągów. Często natrafiamy też na jakieś dziwne kable, co do których nie ma żadnych zapisów, planów, ale musimy sobie z tym radzić i takie sprawy rozwiązujemy na bieżąco. Na razie nie natrafialiśmy na coś co w sposób istotny mogłoby wyhamować jakąkolwiek inwestycję. Mamy do tego nadzór archeologiczny, ale póki co, niczego ciekawego w ziemi nie znaleźliśmy i nie trzeba było wzywać specjalistów archeologów. Obiecuję jednak, że jak wykopiemy stare monety, to oczywiście poinformujemy o tym.
- Jak ocenia pani skuteczność przyjętych rozwiązań komunikacyjnych na czas remontów głównych ulic?
- W przypadku Zawarcia większych problemów nie ma, gdyż całość ruchu praktycznie przejęła ulica Śląska. Natomiast po drugiej stronie Warty organizację ruchu wzięli na siebie wykonawcy, uwzględniając wszystkie prowadzone w mieście budowy. Objazdy są, jak wiadomo, kierowane poza centrum i w pierwszych dniach wystąpiły problemy, wynikające z braku przyzwyczajenia ze strony kierowców. Teraz to wygląda lepiej, choć są dni, że tworzą się spore korki. Najczęściej wynika to ze zdarzeń pozamiejskich. Wystarczy jakiś wypadek na obwodnicy lub drodze w okolicach Gorzowa i ruch jest kierowany przez miasto. Na to nie mamy wpływu. Musimy jednak przygotować się, że od września poruszanie się po Gorzowie będzie utrudnione ze względu na powrót dzieci do szkół. Wiadomo, rano wszyscy się śpieszą, rodzice często podwożą dzieci do placówek przedszkolnych czy szkolnych, a dojazd do wielu jest utrudniony. Zachęcam, żeby o tym pamiętać i starać się wyjeżdżać z domu nieco wcześniej, z lekkim zapasem czasowym.
RB
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie