więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bonifacego, Julity, Macieja , 14 maja 2025

Mieszkańcy często inaczej patrzą na pewne sprawy

2016-09-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marty Bejnar-Bejnarowicz, szefowej klubu radnych Ludzie dla Miasta

medium_news_header_15988.jpg

- Zwróciła się pani do mieszkańców Gorzowa z propozycją nadsyłania pytań w sprawie ewentualnego zakupu przez prezydenta miasta nieruchomości przy Wełnianym Rynku. Ile napłynęło tych pytań i jaka była ich wartość merytoryczna?

- Na samym tylko facebooku pod postem znalazły się 54 komentarze z uwagami, pytaniami i propozycjami. Dostałam też kilka maili i telefonów. Nie zmieniałam sensu pytań, starałam się możliwie nie ingerować w treść. Stworzyłam z nich natomiast listę podzieloną tematycznie. Dotyczyły one spraw lokalowych, parkowania, zagospodarowania przestrzennego, zysków i kosztów całego przedsięwzięcia, a także Centrum Usług Wspólnych. Lista ostatecznie zawierała 21 pytań. Ich treść umieściłam również w otwartym pliku w tzw. chmurze. Jest to dokument dostępny dla wszystkich w Internecie. Ponadto całość przekazałam wcześniej wiceprezydentom Gorzowa i architektowi miasta, aby mieli czas na przygotowanie odpowiedzi. Przekazując na sesji wydruk, zastrzegłam oczywiście, że nie są to moje pytania, ale mieszkańców, którzy chcą je zadać za moim pośrednictwem. Co do merytoryki, to były to pytania – w mojej ocenie – uzasadnione. W końcu chodzi o dysponowanie pieniędzmi, które wszyscy mieszkańcy wpłacają w formie podatków. Oczywiście padł zarzut ze strony pani Skarbnik, że pytania pisały osoby, które się nie orientują, ale wyjaśniłam, że w rzeczy samej tak właśnie jest. Pytania przecież pochodzą od mieszkańców, którzy nie muszą znać fachowego języka, ale mają prawo wiedzieć. Mieszkańców, którzy zagłosowali na obietnicę nowych standardów: jawności, gospodarności  czy wsłuchiwania się w ich głos.

- Dużo z nadesłanych pytań zdołała pani zadać prezydentowi podczas ostatniej sesji, odpowiedzi na nie były wyczerpujące?

- Zadałam wszystkie pytania z listy i kilka uzupełniających. Chciałam doprecyzować wypowiedzi medialne prezydenta, w których wspominał na przykład, że na CUW-ie miasto będzie miało kilka milionów korzyści z racji wspólnego rozliczenia podatku VAT. Tu usłyszałam, że „nie możemy się tak łapać za słówka” a korzyści będą, ale w perspektywie lat. Natomiast znakomita większość odpowiedzi była rzeczowa. Prezydent Jacek Szymankiewicz zwykle jest do swej pracy doskonale przygotowany, zatem spodziewałam się, że odpowiedzi również będą konkretne. Jest kilka kwestii, o które dopytam jeszcze indywidualnie. Na przykład o to, co się stanie jeśli MCK nie sprzeda swojej siedziby przy ul. Drzymały? Liczba niszczejących miejskich obiektów na sprzedaż jest już i tak długa. Warto jeszcze wspomnieć, że w czasie sesji rady miasta prowadziłam na facebooku transmisję na żywo. Widziałam, że w pewnym momencie było ponad 60 oglądających. Mieszkańcy poprosili o taką transmisję, ponieważ ta z kamery urzędowej ma fatalny dźwięk. Zwrócę się oczywiście z prośbą do prezydenta o poprawę tego dźwięku. Mam nadzieję, że prośba mieszkańców w tym zakresie zostanie uwzględniona.

- Czy w swojej działalności radnej będzie pani preferowała ten styl pośrednictwa pomiędzy mieszkańcami a przedstawicielami władz miasta?

- Taki styl prowadzę praktycznie od początku kadencji. Publikuję od niedawna również na tweeterze. Ale nie zawierzam tylko nowym technologiom. Spotykam się z mieszkańcami twarzą w twarz, to bardzo ważne. Najbliższe spotkanie odbędzie się w czwartek, 8 września w godzinach 18.00-20.00 na podwórku przy ul. Reja 10. Głos mieszkańców, ich zdanie na różne tematy miejskie, ich pytania i wątpliwości składają się w końcu na sens służby radnego. Radni są organem kontrolnym wobec prezydenta oraz mają być pomostem między mieszkańcami a władzą wykonawczą. Takie działania uważam za jak najbardziej właściwe i – jak się okazało na sesji – skuteczne. Z całym szacunkiem dla wiedzy i dociekliwości radnych, nie zawsze to, co urodzi się w naszych głowach, jest jednoznaczne z tym, o czym myślą i czego potrzebują gorzowianie. Wygłaszanie mądrości w mediach, czy prowadzenie akcji, o których można potem chwalić się na konferencjach prasowych, to nie jest kontakt z mieszkańcami ani kontrolowanie prezydenta. Nieustający dialog pomaga utrzymać niezbędną więź z ludźmi, którzy wybierając radnych pokładają nadzieje, że będziemy ich przedstawicielami; że będziemy dbali nie o interesy swoich partii, kolegów czy prezydenta, ale o interesy mieszkańców - ludzi, którzy im zaufali.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x