więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bonifacego, Julity, Macieja , 14 maja 2025

Niektóre budowle są groźne i to jest już sprawa dla prokuratora

2016-11-08, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Synowca, adwokata, radnego i społecznika

medium_news_header_16669.jpg

- Zrealizował pan dosyć oryginalny pomysł wydania albumu o szpetnych miejscach w Gorzowie. Co można tak naprawdę zobaczyć w tym wydawnictwie zatytułowanym ,,Sto miejsc wstydu’’?

- Zacznę od tego, że w mieście dzieją się rzeczy dobre i złe. Jako mieszkaniec i radny cieszę się, że powoli, ale zaczynamy mieć lepsze drogi, niedługo ruszą pracę nad planem transportowym, a szpital jest w coraz lepszej kondycji i rozwija swój potencjał medyczny. Mamy wspaniałą Słowiankę, piękny stadion żużlowy, niebawem będzie Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, hala sportowa czy ładny stadion piłkarski. Pamiętajmy jednak, że jako miasto mamy swoje pięć minut. Nigdy później nie będziemy mieli tak dużych środków unijnych do wykorzystania jak jest to teraz. Do tego mamy hossę na sprzedaż działek. Ten okres nie będzie trwał wiecznie, dlatego wykorzystajmy teraz wszystkie możliwości najlepiej, jak to możemy uczynić. I pierwszym krokiem powinny być działania zmierzające do likwidacji tzw. miejsc wstydu. Jest ich kilkaset. Razem ze Stanisławem Czerczakiem w naszym skromnym albumie pokazaliśmy tylko 100 takich symbolicznych miejsc. Oczywiście w innych miastach też bywają niechlujne budynki, rozgrzebane działki i walące się płoty. Ale my mówimy głównie o ścisłym centrum, mającym być wizytówką Gorzowa.  I proszę mi wierzyć, że mnóstwo rzeczy tutaj nie zaprezentowaliśmy. Nie ma krzywych chodników, dziurawych dróg, zdjęć z osiedli czy obiektów powielających jak choćby zdewastowane i opuszczone pawilony oraz zniszczone kioski. Jeśli już zamieściliśmy to w ramach symboliki o jednym takim miejscu. Nie pokazaliśmy obiektów, które lada chwila mają być remontowane czy takich, gdzie właściciele zapewnili nas, że niebawem zajmą się ich uporządkowaniem.

- Czego spodziewa się pan po publikacji albumu i czy jest pan gotowy wydać za kilka lat takie same wydawnictwo, ale pokazujące te miejsca już ładnie wyremontowane i uporządkowane?

- Przede wszystkim liczę, że miasto zareaguje na swoje nieruchomości, a w tym albumie jest wskazanych przynajmniej 20 takich miejsc. Liczę również, że u niektórych właścicieli włączy się lampka, a serce podpowie, że może jednak należy coś zrobić z tą swoją własnością. Ale celem albumu jest apel do nas wszystkich, bo to, że coś tam nie zostało pokazane, a jest szpetne, nie oznacza, że nie wymaga uporządkowania. Dotyczy to często wspólnot mieszkaniowych. Czasami wystarczy tylko wywalić kawałek ogrodzenia, posprzątać, coś tam odmalować i widok od razu będzie zupełnie inny. Niech takim przykładem będzie zburzenie muru przy magistracie. Po wywaleniu paru cegieł okazało się, że mamy ładne podwórko i przyzwoity widok, który cieszy oko. Podobnie jest przy ul. Warszawskiej, gdzie wystarczy zwalił kawałek odrapanego muru i od razu pojawi się widok na piękny park. Liczę też, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, mający ogromne uprawnienia, zajmie się wreszcie tym, co do niego należy i przestanie gadać, że nic nie może. Prawo daje mu szerokie pole do działania, włącznie ze zgłaszaniem określonych przypadków do prokuratury. Przecież niektóre budowle są groźne dla otoczenia i to już jest podstawą do działania. Podobnie jak w przypadku obiektów szpetnych. Najgorsze jest przyzwyczajenie się do danego widoku. Jak coś stoi przez 30 lat zdewastowane zaczynamy to akceptować. Nie przypuszczam, żeby wszystkie wskazane tu miejsca udało się doprowadzić do porządku, ale jeżeli połowę z nich zmieni oblicze to uznam, że akcja się powiodła i nie wykluczam, że taki album się wtedy pojawi.

- Od kilku lat walczy pan z brzydotą i szpetotą w mieście. Czy ten album rozwiąże problem?

- Nie, oczywiście, że nie rozwiąże. Jakbym miał jednak wymienić miejsca, które zmieniły swój wygląd od czasów pierwszych moich akcji, to naprawdę ta lista jest długa. Znajduje się na niej kilkadziesiąt pozycji. Bywają sytuacje, że po dwóch dniach od rozpoczęcia jakiejś akcji otrzymuję informacje, że właściciele biorą się do pracy. I tak się dzieje. Najgorsza jest bezczynność, dlatego dalej będę działał na rzecz upiększania miasta.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x