2017-01-25, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marty Ciećwierz, szefowej najstarszego Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gorzowie.
- Podsumowaliście efekty zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jakie efekty?
- Oszałamiające. Zebraliśmy 300 tysięcy złotych. Co prawda to jeszcze nie koniec, ponieważ jeszcze trwają aukcje. Mamy zresztą czas do końca miesiąca na ostateczne rozliczenie z Fundacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do ostatecznego rozliczenia doliczymy też euro, których jeszcze nie przeliczyliśmy na złotówki. W każdym razie efekt jest naprawdę ogromny. Warto też wiedzieć, że jak w latach ubiegłych średnia na wolontariusza była około 300 zł, to w tym roku było ponad 700. Dodam, że zastanawiam się już jak to będzie w przyszłym roku. Bo choć nie gramy na rekordy, to jednak ten trudno będzie pobić. Zobaczymy, jak to będzie.
- Co sprawiło, że gorzowianie okazali się tak szczodrzy?
- Gorzowianie zawsze byli szczodrzy. Zawsze dawali i się dzielili. Myślę, że na takie efekty wpływa też i wiedza o tym, co WOŚP robi. Poza tym wystarczy pójść do szpitala, aby się przekonać, ile sprzętu trafiło właśnie z tych społecznych zbiórek. Ludzie widzą, że pieniądze idą na konkretny cel i się na to składają. To chyba jest główną przyczyną tego, że w pobiliśmy gorzowski rekord.
- Czy wiadomo, jaki sprzęt może trafić do Gorzowa?
- Na razie jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Fundacja prowadzi przetargi, te jeszcze chwilę potrwają. Ponieważ już sporo różnego sprzętu medycznego trafiło do naszej lecznicy, wiec myślę, że tak samo będzie i w tym roku.
Renata Ochwat
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie